Od strony węzidełka robi się taka żółtawa struktura, opuchlizna znacznie mniejsza, siniak schodzi, bez bólów, normalnie się myłem z tym że na małego polewałem wodę z szarym mydłem potem spłukałem wodą, kompresem obczyscilem i zawinąłem go w opatrunek dając właśnie linomag. Opatrunki się nie lepią bo spryskuje od razu octeniseptem no i jest ten linomag. No i z rana zawsze jak go przewijam to jest kropelka krwi właśnie od węzidełka, zapewne od wzwodów porannych bo przebudzam się dwa trzy razy już nad ranem ale opatrunek mu nie daje osiągnąć powstania. Główka jest różowa więc gitara. Wzwody nie są jakoś bolesne bo szybko są zgaszane o dziwo. Daje mu trochę pooddychać w ciągu dnia. Dziś co najwyżej oddanie moczu było co najmniej dziwne bo był rozstrzał na dwa kierunki (mały nie był w opatrunku) a tak to chyba wszystko idzie w dobrym kierunku. No i dość często zmieniam ten opatrunek bo około 4 razy dziennie a przynajmniej tak mi się wydaje że często. W ciągu dnia nic się nie sączy, jest żółta maź po linomagu i tyle.