Od ponad 2 lat boli mnie prawe jądro. Na badaniach USG wychodzi że jest 'tygrysie', czyli ma ciemne pasy, a rezonans zasugerował, że może jest słabo ukrwione. Miałem rok temu operacje żylaków powrózka nasiennego, ale nie pomogło. Miałem też robione markery nowotworowe - wszystko ok.
4 próby blokady z na powrózek nasienny - bez jakiejkolwiek reakcji.
Zacząłem fizjoterapię urologiczną, bo mam spięte mięśnie, ale póki co bez rezultatu.
Byłem też u anestezjologa leczącego ból, zacząłem terapię lekami na centralny ośrodek nerwowy. Na ból nerwu sromowego to wg tego lekarza nie wygląda.
Ból jest ostry, ale wyłącznie przy dotyku, szturchnięciu, podskoku. Czasem piecze okolica. Jądro mega wrażliwe, tak jak obrzęknięte miejsca. Leki przeciwbólowe nie działają.
Załamuje już ręce. Niem wiem, co jeszcze zbadać , do kogo się udać...Może ktoś przeżył coś podobnego?
4 próby blokady z na powrózek nasienny - bez jakiejkolwiek reakcji.
Zacząłem fizjoterapię urologiczną, bo mam spięte mięśnie, ale póki co bez rezultatu.
Byłem też u anestezjologa leczącego ból, zacząłem terapię lekami na centralny ośrodek nerwowy. Na ból nerwu sromowego to wg tego lekarza nie wygląda.
Ból jest ostry, ale wyłącznie przy dotyku, szturchnięciu, podskoku. Czasem piecze okolica. Jądro mega wrażliwe, tak jak obrzęknięte miejsca. Leki przeciwbólowe nie działają.
Załamuje już ręce. Niem wiem, co jeszcze zbadać , do kogo się udać...Może ktoś przeżył coś podobnego?