nariusz121
New member
Siemano, ogolnie niedawno mialem swoj pierwszy raz i na początku dochodziłem bardzo szybko, minuta lub ponizej, raz moze ze 2/3 ale dzisiaj wlozylem, przejechalem kilka razy i doszedlem w 10-15 sekund. Kilka seksow w ciagu dnia tez nie zmienia za duzo, nadal podczas erekcji jest to minuta/dwie, jak probowalem takim opadnietym troche to dluzej, ale wrazen praktycznie zadnych nie bylo.
Ogolnie to mam nadwrażliwość zoledzi, przez wiekszosc lat myslalem ze mam stulejke i nie jestem przekonany, czy to nie przez to ze po prostu jest taki wrazliwy - ogromny bol przy dotyku oraz pocieraniu zoledzi, natomiast podczas pocierania o cipke nie mam zadnego bólu dlatego nic z tym nie robilem.
Czy moze to byc spowodowane tym ze mam taka wrazliwa zoladz i dosłownie kilka posuniec powoduje to ze dochodze?
Kobiecie mowilem, ze pewnie tak szybko bo dopiero zaczalem, ale zrobilismy to juz ponad 20/30 razy i nie wiem co dalej.
Nie do konca wiem jak zahartowac zoladz, bo mam dlugiego napleta w spoczynku jest caly zasloniety i od razu sie chowa gdy go odslonie.
Ogolnie to mam nadwrażliwość zoledzi, przez wiekszosc lat myslalem ze mam stulejke i nie jestem przekonany, czy to nie przez to ze po prostu jest taki wrazliwy - ogromny bol przy dotyku oraz pocieraniu zoledzi, natomiast podczas pocierania o cipke nie mam zadnego bólu dlatego nic z tym nie robilem.
Czy moze to byc spowodowane tym ze mam taka wrazliwa zoladz i dosłownie kilka posuniec powoduje to ze dochodze?
Kobiecie mowilem, ze pewnie tak szybko bo dopiero zaczalem, ale zrobilismy to juz ponad 20/30 razy i nie wiem co dalej.
Nie do konca wiem jak zahartowac zoladz, bo mam dlugiego napleta w spoczynku jest caly zasloniety i od razu sie chowa gdy go odslonie.