logintymczasowy
New member
Panie, potrzebuję Waszej porady.
Słowem wstępu, mam 33 lata, jestem obrzezany - zabieg miałem w Krakowie u dr. Fortuny, on nie określa stylów obrzezania, ale najbliżej wyglądem do Low & Tight. Dość długo nie miałem dziewczyny, a co za tym idzie seksu. W październiku wylądowałem z jedną w łóżku, ale oboje byliśmy na tyle pijani, że do niczego nie doszło. Końcem roku poznałem inną, umawialiśmy się, finalnie doszło, a przynajmniej miało dojść, do zbliżenia, ale mój sprzęt zawiódł - miałem erekcję, ale zanim założyłem prezerwatywę opadł i już nie wrócił do pełnego wzwodu. Zbagatelizowaliśmy sytuację, bo było już późno, byłem zmęczony, po kilku kolejkach - zdarza się, ale powtórzyło się tydzień temu. Znów erekcja, nałożyłem prezerwatywę, ale zanim "wszedłem" w dziewczynę to już opadło i nie wróciło. Konsternacja, ja już mega stres, poszliśmy spać. Teraz obawiam się 3 próby. Zacząłem czytać forum, internet i bardzo się niepokoję. Pakiet badań krwi z tarczycą, lipidogramem, profilem wątrobowym miałem robiony w październiku, wszystko niby w porządku. USG jamy brzusznej, na której w opisie jest ujęty gruczoł krokowy wskazuje, że jest niepowiększony - badanie w 2019. Mam co prawda powiększoną tarczycę z maleńkim guzkiem, który od 2 lat jest pod okiem endokrynologa, ale wg opinii lekarza na nic nie wpływa, a nawet nie ma jak zrobić biopsji, bo za mały - "chodzić, obserwować", a wszystkie wyniki mam w normie.
Czy wg Was powinienem się wybrać do urologa? Zacząłem analizować ostatni czas pod kątem erekcji, to zauważyłem, że jakoś w sierpniu miałem stosunkowo rzadko poranne wzwody, a podczas masturbacji członek robił się sztywny tuż przed wytryskiem. Tyle, że tłumaczyłem to potężnym stresem - sprawy rodzinne, przeprowadzka, zmiana pracy, mieszkanie. Ale od sierpnia juz sporo minęło i w zasadzie nie zmieniło się na lepiej, mimo że sytuacja życiowa względnie stabilna. Czy to już jakieś zaburzenie? Masturbowałem się dość często - długi czas bez dziewczyny, wcześniej długo nieoperowana stulejka, ale seks w prezerwatywie był możliwy, niemniej wiele nie odczuwałem. Porno oglądam, ale niezbyt regularnie.
Ponadto, od kilku lat sporadycznie pobolewa mnie lewe jądro, czasem wydaje się podpuchnięte, w ubiegłym roku bolało mnie dość dużo, a po masturbacji przeszło. Miałem USG jąder wówczas było wszystko bez zarzutu, lekarz stwierdził, że to może być od kręgosłupa albo za dużo siedzenia. Tyle, że ja ogólnie oprócz tego, że pracę mam siedzącą to mało siedzę, chodzę, ruszam się, ćwiczę. Szczupły, lekko umięśniony, dieta względnie dobra, pomijając sporadyczny alkohol.
Panowie, co robić? Czy to już ten czas, że zaczęły się problemy z erekcją związane z wiekiem? Za dużo masturbacji i porno? Jeśli tak, to czy przy całkowitym odstawieniu i zaniechaniu wróci to do normy? Może zabieg obrzezania mieć jakiś wpływ na to? Zanim się zdecydowałem to czytałem opinie, że jedynie może mieć pozytywny wpływ, zwlaszcza na długość stosunku. Do jakiego lekarza się z tym udać? Może znacie kogoś w stolicy kto mógłby mi pomóc, bo przyznam, że już zacząłem się niepokoić poważnie.
Słowem wstępu, mam 33 lata, jestem obrzezany - zabieg miałem w Krakowie u dr. Fortuny, on nie określa stylów obrzezania, ale najbliżej wyglądem do Low & Tight. Dość długo nie miałem dziewczyny, a co za tym idzie seksu. W październiku wylądowałem z jedną w łóżku, ale oboje byliśmy na tyle pijani, że do niczego nie doszło. Końcem roku poznałem inną, umawialiśmy się, finalnie doszło, a przynajmniej miało dojść, do zbliżenia, ale mój sprzęt zawiódł - miałem erekcję, ale zanim założyłem prezerwatywę opadł i już nie wrócił do pełnego wzwodu. Zbagatelizowaliśmy sytuację, bo było już późno, byłem zmęczony, po kilku kolejkach - zdarza się, ale powtórzyło się tydzień temu. Znów erekcja, nałożyłem prezerwatywę, ale zanim "wszedłem" w dziewczynę to już opadło i nie wróciło. Konsternacja, ja już mega stres, poszliśmy spać. Teraz obawiam się 3 próby. Zacząłem czytać forum, internet i bardzo się niepokoję. Pakiet badań krwi z tarczycą, lipidogramem, profilem wątrobowym miałem robiony w październiku, wszystko niby w porządku. USG jamy brzusznej, na której w opisie jest ujęty gruczoł krokowy wskazuje, że jest niepowiększony - badanie w 2019. Mam co prawda powiększoną tarczycę z maleńkim guzkiem, który od 2 lat jest pod okiem endokrynologa, ale wg opinii lekarza na nic nie wpływa, a nawet nie ma jak zrobić biopsji, bo za mały - "chodzić, obserwować", a wszystkie wyniki mam w normie.
Czy wg Was powinienem się wybrać do urologa? Zacząłem analizować ostatni czas pod kątem erekcji, to zauważyłem, że jakoś w sierpniu miałem stosunkowo rzadko poranne wzwody, a podczas masturbacji członek robił się sztywny tuż przed wytryskiem. Tyle, że tłumaczyłem to potężnym stresem - sprawy rodzinne, przeprowadzka, zmiana pracy, mieszkanie. Ale od sierpnia juz sporo minęło i w zasadzie nie zmieniło się na lepiej, mimo że sytuacja życiowa względnie stabilna. Czy to już jakieś zaburzenie? Masturbowałem się dość często - długi czas bez dziewczyny, wcześniej długo nieoperowana stulejka, ale seks w prezerwatywie był możliwy, niemniej wiele nie odczuwałem. Porno oglądam, ale niezbyt regularnie.
Ponadto, od kilku lat sporadycznie pobolewa mnie lewe jądro, czasem wydaje się podpuchnięte, w ubiegłym roku bolało mnie dość dużo, a po masturbacji przeszło. Miałem USG jąder wówczas było wszystko bez zarzutu, lekarz stwierdził, że to może być od kręgosłupa albo za dużo siedzenia. Tyle, że ja ogólnie oprócz tego, że pracę mam siedzącą to mało siedzę, chodzę, ruszam się, ćwiczę. Szczupły, lekko umięśniony, dieta względnie dobra, pomijając sporadyczny alkohol.
Panowie, co robić? Czy to już ten czas, że zaczęły się problemy z erekcją związane z wiekiem? Za dużo masturbacji i porno? Jeśli tak, to czy przy całkowitym odstawieniu i zaniechaniu wróci to do normy? Może zabieg obrzezania mieć jakiś wpływ na to? Zanim się zdecydowałem to czytałem opinie, że jedynie może mieć pozytywny wpływ, zwlaszcza na długość stosunku. Do jakiego lekarza się z tym udać? Może znacie kogoś w stolicy kto mógłby mi pomóc, bo przyznam, że już zacząłem się niepokoić poważnie.