O - widzę, że mieliśmy w tym samym czasie obrzezanie wykonane. Ja również jestem miesiąc po obrzezaniu (dokładnie 33 dni). Szczerze mówiąc myślałem, że u mnie blizna jest mocno wyraźna, ale w sumie jest trochę mniej wyraźna niż u Ciebie. U Ciebie widzę jakby skóra była "podwinięta" lekko na całej długości i pomarszczona przez szwy. U mnie wszystko już zagojone w 100%, a to "podwinięcie występuje tylko na środku 1-2cm. Na pozostałej długości nie widać żadnej blizny, tylko różnicę w kolorze skóry dość mocną - dzięki temu pewnie, że pan dr zrobił jakby lekką "zakładkę" ze skóry pozostałej z zewnętrznego napletka na wewnętrzną. Trochę dziwne, że po miesiącu jeszcze Ci się w miejscu wędzidełka nie zagoiło - konsultowałeś to z lekarzem?
Ja seks zacząłem uprawiać po obrzezaniu już 2 tydzień (wtedy już miałem wszystko ładnie wygojone bez strupów i szwów). No i pewnie konsekwencją tak szybkiego po obrzezaniu dość intensywnego seksu (bo z nową partnerką...) były mało komfortowe odczucia w rejonie rowka żołędnego, które już całkowicie zanikły.
Dziś jestem szczęśliwym posiadaczem obrzezanej całkowicie pałki z usuniętym wędzidełkiem. Orgazmy po obrzezaniu wydają mi się głębsze i intensywniejsze. Żadnej maści na blizny nie używam - nie używałem również żadnych specyfików po obrzezaniu. Jedynie bandaż pierwsze 24h po obrzezaniu i kolejne 12h luźny "szalik". Wszystkich namawiam do tego samego. Według mojego chirurga najlepiej nie rozmaczać w rumiankach, riwanolach itp... Teraz widzę, że miał rację (w końcu najlepszy chirurg w mieście). Postaram się pochwalić fotkami jak tylko dorwę aparat.
Pozdrawiam.