Panowie, proszę o poważne potraktowanie mojego tematu, ponieważ teraz jestem świadomy tego, że samemu sobie nie poradzę. Więc do rzeczy mam 18 lat i prawdopodobnie stulejkę niepełną, lub za krótkie wędzidełko... tak czy siak nie mogę we zwodzie całkowicie ściągnąć napletka. Wiem, że muszę coś z tym zrobić, ale nie wiem jak. Czytałem setki takich tematów, jednak nie potrafię się do tego zabrać. Praktycznie codziennie myślę o tym jak o swojej ułomności w pewnym sensie niepełnosprawności i wiem, że muszę zacząć działać bo dalsze zwlekanie tylko pogrąży moje kompleksy. Potrzebuje waszej porady jako kierunkowskazu jak się do tego zabrać. Nie wiem kompletnie od czego zacząć, zdaje sobie sprawę z żałosności tego tekstu, ale już nie dbam o jakiekolwiek pozory.
1. Jak zacząć? Mam iść do urologa, więc najsampierw do lekarza rodzinnego po skierowanie?
2. Oczywiście muszę to zrobić całkowicie dyskretnie, nie mam najlepszego kontaktu z rodzicami. Jak wygląda kwestia ubezpieczenia?
3. Jak się przygotować do pierwszego pokazania... pytam czy mam się jakoś ogolić tam dokładnie?
4. Piszę w tym roku maturę i boję się, że zabieg wypadnie mi w tym okresie, a przecież muszę być wtedy w 100% sprawny.
Proszę o wyrozumiałość i rzetelne odpowiedzi.
Pozdrawiam.
1. Jak zacząć? Mam iść do urologa, więc najsampierw do lekarza rodzinnego po skierowanie?
2. Oczywiście muszę to zrobić całkowicie dyskretnie, nie mam najlepszego kontaktu z rodzicami. Jak wygląda kwestia ubezpieczenia?
3. Jak się przygotować do pierwszego pokazania... pytam czy mam się jakoś ogolić tam dokładnie?
4. Piszę w tym roku maturę i boję się, że zabieg wypadnie mi w tym okresie, a przecież muszę być wtedy w 100% sprawny.
Proszę o wyrozumiałość i rzetelne odpowiedzi.
Pozdrawiam.