witam,
mam 20 lat i postanowilem uporac sie ze swoim problemem jaka byla stulejka. urolog,do ktorego poszedlem prywatnie,obejrzal sprzet,powiedzial co jest nie tak,co trzeba zrobic i jak to bedzie wygladac. ogolnie zdiagnozowal stulejke czynnosciowa,powiedzial ze nie ma sensu robic obrzezania,tylko plastyka,polegajaca na zrobieniu doslownie jednego naciecia i pozniej zszyciu w jakis specjalny sposob. jesli chodzi o lekarza,wizyte to bylem bardzo zadowolony. lekarz kompetenty,z dobrymi opiniami w miescie. wszystko wyjasnil,nie zostawil zadnych zludzen co do mojego problemu,wszystko wyjasnil itd.
na zabieg czekalem trzy dni,ktory odbyl sie 12.09.2014. przyszedlem do szpitala,rejestracja itd,wywiad. chwile poczekalem na sali,przyszedl lekarza zaprosil do sali zabiegowej. jeszcze raz wszystko obejrzal,wzialsie do roboty. sam zabieg byl bezbolesny,najgorszy moment to znieczulenie,nie powiem,bol byl. daruje sobie opis zabiegu,wszystko przebieglo pomyslnie,lekarz mowil co robi,pytal sie czy wszystko ok i czy cos czuje,wiec czulem sie ze jestem w dobrych rekach. po zabiegu mialem pryskac dwa razy octaniseptem rano i wieczorem i tyle. bez opatrunku i innych zalecen. opuchlizna zeszla po 5 dniach.
dzisiaj mija 10 dzien po zabiegu i mam pewne obawy,generalnie,mialem zalozone najciensze szwy ktore wedlug lekarza powinny zejsc od 7-10 dni. i tak tez sie stalo,zostal tylko jeden szew na wedzidelku,ktory moze sie utrzymywac do miesiaca czasu. moje obawy to oczywiscie pewny problem ze sciagnieciem napletka. we wzwodzie jest jak bylo,bez roznicy,czyli nie moge sciagnac napletka. w spoczynku jest troche lepiej niz przed zabiegie,tj moge sciagnac za zoladz,bez problemu. i moje pytania to:
1.czy spotkaliscie sie z takim nacieciem,tj tylko jedno,kilka szwow po sprawie
2.od ktoergo dnia mogliscie sciagnac napletek we wzwodzie
3.polecacie jakies masci do uelastycznienia blizny?
4.co o tym sadzicie,zdjecia w spoczynku.
imgur: the simple image sharer (dwa zdjecia w jednym linku)
mam 20 lat i postanowilem uporac sie ze swoim problemem jaka byla stulejka. urolog,do ktorego poszedlem prywatnie,obejrzal sprzet,powiedzial co jest nie tak,co trzeba zrobic i jak to bedzie wygladac. ogolnie zdiagnozowal stulejke czynnosciowa,powiedzial ze nie ma sensu robic obrzezania,tylko plastyka,polegajaca na zrobieniu doslownie jednego naciecia i pozniej zszyciu w jakis specjalny sposob. jesli chodzi o lekarza,wizyte to bylem bardzo zadowolony. lekarz kompetenty,z dobrymi opiniami w miescie. wszystko wyjasnil,nie zostawil zadnych zludzen co do mojego problemu,wszystko wyjasnil itd.
na zabieg czekalem trzy dni,ktory odbyl sie 12.09.2014. przyszedlem do szpitala,rejestracja itd,wywiad. chwile poczekalem na sali,przyszedl lekarza zaprosil do sali zabiegowej. jeszcze raz wszystko obejrzal,wzialsie do roboty. sam zabieg byl bezbolesny,najgorszy moment to znieczulenie,nie powiem,bol byl. daruje sobie opis zabiegu,wszystko przebieglo pomyslnie,lekarz mowil co robi,pytal sie czy wszystko ok i czy cos czuje,wiec czulem sie ze jestem w dobrych rekach. po zabiegu mialem pryskac dwa razy octaniseptem rano i wieczorem i tyle. bez opatrunku i innych zalecen. opuchlizna zeszla po 5 dniach.
dzisiaj mija 10 dzien po zabiegu i mam pewne obawy,generalnie,mialem zalozone najciensze szwy ktore wedlug lekarza powinny zejsc od 7-10 dni. i tak tez sie stalo,zostal tylko jeden szew na wedzidelku,ktory moze sie utrzymywac do miesiaca czasu. moje obawy to oczywiscie pewny problem ze sciagnieciem napletka. we wzwodzie jest jak bylo,bez roznicy,czyli nie moge sciagnac napletka. w spoczynku jest troche lepiej niz przed zabiegie,tj moge sciagnac za zoladz,bez problemu. i moje pytania to:
1.czy spotkaliscie sie z takim nacieciem,tj tylko jedno,kilka szwow po sprawie
2.od ktoergo dnia mogliscie sciagnac napletek we wzwodzie
3.polecacie jakies masci do uelastycznienia blizny?
4.co o tym sadzicie,zdjecia w spoczynku.
imgur: the simple image sharer (dwa zdjecia w jednym linku)