Witam ja dopiero dzisiaj dowiedziałem się o swojej stulejce, to znaczy zawsze wydawało mi się że coś jest nie tak jednak nigdy nie zdawałem sobie sprawy z istnienia "choroby".
Mój problem jest taki, że panicznie boję się zbiegów. Już za małolata uciekałem paniom przed zrobieniem zstrzyku, uciekałem po całej sali i kwiczałem. Za nic nie chciałem dać sobie wbić igły. Po prostu panika. Dentystów z trudem akceptuję ale nauczyłem się znosić ból. Nigdy nie miałem żadnej operacji. Na myśl o operacji po prostu mdleję dostaję paniki.
Nie wiem czy się odważę, proszę się nie śmiać w innych obszarach życia jestem odważny, nie jestem nieśmiały jednak na myśl o zabiegu po prostu dostaję palpitacji. Dodatkowo leczę się nerwowo u psychologa/psychiatry gdyż cierpię na nerwicę (już przechodzi) i mam teraz trudny okres i nie jestem gotowy na zabieg.
Czy ktoś może mi polecić "łagodnego" lekarza lub takiego który umie chociaż zrobić to "szat prast". Gdzieś tutaj na forum czytałem taki post (napisany chyba przez Mateoosh'a) w którym opisał on swoje doświadczenie operacji. Najpierw czekał 2 godziny na lekarza, potem kolejne godziny na zabieg. Wszystko widział bo się w czymś odbijało, do tego wszedzie było pełno sterylnych narzedzi. No panika, panika. Jak nie umrę na zawał to przetrwam zabieg, ale ludzie jak ja się boje!
Nie wiem czemu ale nie umiem przeboleć tych "sterylnych" warunków a myśl o rozcinaniu ciała przyprawia mnie o strach.
Czy ktoś by mnie mógł jakoś pocieszyć i zachęcić do działania gdyż bardzo mi zależy na stulejce i żeby ją wyleczyć. Nie chcę się wstrzymywać przed zabiegiem i nie byłem jeszcze u lekarza. Bardzo się boję zabiegu. Chętnie pójdę do lekarza, żeby mi to zdiagnozował profesjonalnie. Nie mam problemu ze ściąganiem napletka w stanie spoczynku ale w zwodzie jest już gorzej i boli. Obrzezany być nie chce, bo boje się że mnie żołądź będzie bolała bez napletka. W końcu i tak mnie boli, jest strasznie wrażliwa to co dopiero będzie po usunięciu napletka. (ale z tego co wiem ta jej "nadwrażliwość" może być spowodowana stulejką, więc obrzezanie "mogłoby mieć" sens).
Polećcie mi prosze jakiegoś dobrego lekarza z dobrym podejściem dla tchorzy i nie próbujcie mnie bardziej przestraszyć albo dodać odwagi mówiąc rzeczy w stylu żebym "sie nie bał to tylko penis" albo inne bzdury bo nie wiecie jak sie boje.
dzieki
Mój problem jest taki, że panicznie boję się zbiegów. Już za małolata uciekałem paniom przed zrobieniem zstrzyku, uciekałem po całej sali i kwiczałem. Za nic nie chciałem dać sobie wbić igły. Po prostu panika. Dentystów z trudem akceptuję ale nauczyłem się znosić ból. Nigdy nie miałem żadnej operacji. Na myśl o operacji po prostu mdleję dostaję paniki.
Nie wiem czy się odważę, proszę się nie śmiać w innych obszarach życia jestem odważny, nie jestem nieśmiały jednak na myśl o zabiegu po prostu dostaję palpitacji. Dodatkowo leczę się nerwowo u psychologa/psychiatry gdyż cierpię na nerwicę (już przechodzi) i mam teraz trudny okres i nie jestem gotowy na zabieg.
Czy ktoś może mi polecić "łagodnego" lekarza lub takiego który umie chociaż zrobić to "szat prast". Gdzieś tutaj na forum czytałem taki post (napisany chyba przez Mateoosh'a) w którym opisał on swoje doświadczenie operacji. Najpierw czekał 2 godziny na lekarza, potem kolejne godziny na zabieg. Wszystko widział bo się w czymś odbijało, do tego wszedzie było pełno sterylnych narzedzi. No panika, panika. Jak nie umrę na zawał to przetrwam zabieg, ale ludzie jak ja się boje!
Nie wiem czemu ale nie umiem przeboleć tych "sterylnych" warunków a myśl o rozcinaniu ciała przyprawia mnie o strach.
Czy ktoś by mnie mógł jakoś pocieszyć i zachęcić do działania gdyż bardzo mi zależy na stulejce i żeby ją wyleczyć. Nie chcę się wstrzymywać przed zabiegiem i nie byłem jeszcze u lekarza. Bardzo się boję zabiegu. Chętnie pójdę do lekarza, żeby mi to zdiagnozował profesjonalnie. Nie mam problemu ze ściąganiem napletka w stanie spoczynku ale w zwodzie jest już gorzej i boli. Obrzezany być nie chce, bo boje się że mnie żołądź będzie bolała bez napletka. W końcu i tak mnie boli, jest strasznie wrażliwa to co dopiero będzie po usunięciu napletka. (ale z tego co wiem ta jej "nadwrażliwość" może być spowodowana stulejką, więc obrzezanie "mogłoby mieć" sens).
Polećcie mi prosze jakiegoś dobrego lekarza z dobrym podejściem dla tchorzy i nie próbujcie mnie bardziej przestraszyć albo dodać odwagi mówiąc rzeczy w stylu żebym "sie nie bał to tylko penis" albo inne bzdury bo nie wiecie jak sie boje.
dzieki