Witam. Niedawno miałem robiony zabieg obrzezania (miałem stulejkę całkowitą). Dokładnie to w poniedziałek rano przy znieczuleniu całkowitym.
Przez pierwsze 3 dni było normalnie. Była oponka itp. czyli praktycznie wszystko co mieli i inni. Pobudki nocne gdy mały wstaje itp.
Podczas czwartkowej nocy także było wszystko "normalnie" czyli pobudki itp.
Jednak gdy się obudziłem i jak zwykle szedłem do toalety wymienić opatrunek i się wysiusiać to trochę się przeraziłem. Zresztą zobaczcie sami :
Kliknijcie na zdjęcie aby powiększyć!
Trochę się ucieszyłem gdyż oponka zniknęła ale jednak trochę się boję że to może być załupek. Napletek tak jakby się "podwinął" i nie chce przykryć małego. Próbowałem narazie na sucho. Dodam że mnie nie boli, ani nie uciska jak w przypadku normalnego załupka. Trochę się naczytałem na ten temat i dowiedziałem się że w przypadku załupka krew nie odpływa z penisa i następuje "martwica tkanek" coś takiego.
U mnie normalnie wstaje i siada. Nie ma problemu. Co więcej wzwody już aż tak nie bolą co jest pewnie spowodowane tym że szwy się schowały w tym podwinięciu.
Nie wiem co o tym myśleć dlatego prosiłbym o jakieś rady. Czy się martwić czy się nie martwić. Itp.
I jeszcze jedno pytanie. Dotąd się nie myłem (prysznic,wanna) gdyż bałem się jak mały zareaguje. Sądzę że dzisiaj jest najwyższy czas. Jednak nie chciałbym go "uszkodzić". Powinienem wziąć kąpiel czy prysznic. Jaka ma być woda itp.
Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi.
//edit
O i jeszcze jedna rzecz. Małego obmywam rivadolem i raz dziennie wieczorem rumiankiem. Jednak Rivadol mi się powoli kończy i chciałbym się spytać czy kupić jakiś nowy lek o podobnym działaniu? Dokupić na małego jakieś maści?
Przez pierwsze 3 dni było normalnie. Była oponka itp. czyli praktycznie wszystko co mieli i inni. Pobudki nocne gdy mały wstaje itp.
Podczas czwartkowej nocy także było wszystko "normalnie" czyli pobudki itp.
Jednak gdy się obudziłem i jak zwykle szedłem do toalety wymienić opatrunek i się wysiusiać to trochę się przeraziłem. Zresztą zobaczcie sami :
Kliknijcie na zdjęcie aby powiększyć!
Trochę się ucieszyłem gdyż oponka zniknęła ale jednak trochę się boję że to może być załupek. Napletek tak jakby się "podwinął" i nie chce przykryć małego. Próbowałem narazie na sucho. Dodam że mnie nie boli, ani nie uciska jak w przypadku normalnego załupka. Trochę się naczytałem na ten temat i dowiedziałem się że w przypadku załupka krew nie odpływa z penisa i następuje "martwica tkanek" coś takiego.
U mnie normalnie wstaje i siada. Nie ma problemu. Co więcej wzwody już aż tak nie bolą co jest pewnie spowodowane tym że szwy się schowały w tym podwinięciu.
Nie wiem co o tym myśleć dlatego prosiłbym o jakieś rady. Czy się martwić czy się nie martwić. Itp.
I jeszcze jedno pytanie. Dotąd się nie myłem (prysznic,wanna) gdyż bałem się jak mały zareaguje. Sądzę że dzisiaj jest najwyższy czas. Jednak nie chciałbym go "uszkodzić". Powinienem wziąć kąpiel czy prysznic. Jaka ma być woda itp.
Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi.
//edit
O i jeszcze jedna rzecz. Małego obmywam rivadolem i raz dziennie wieczorem rumiankiem. Jednak Rivadol mi się powoli kończy i chciałbym się spytać czy kupić jakiś nowy lek o podobnym działaniu? Dokupić na małego jakieś maści?