Witam!
Długo myślałem jak w najlepszy sposób pomóc każdemu kto jest po zabiegu, aby jak najmniej cierpiał i osiągnął jak najlepsze wyniki.
Postanowiłem stworzyć posta, którego sam kiedyś szukałem, a mianowicie pokonanie problemu nocnych i porannych wzwodów które mogą doprowadzić do uszkodzenia szwów, rozerwania tkanki, miejscowych krwawień.
(opisane procedury są wynikiem relacji z lekarzem)
1. Przygotowanie pacjenta
Dezynfekcja za pomocą preparatu Octenisept po ostatnim siusianiu, ciepłym naparem z rumianku oczyszczamy małego stosując np. waciki kosmetyczne (nie ocieramy!!! wykonujemy punktowe naciski, tzn. dotykamy wacikiem miejsc szycia itd.) , jeżeli jesteśmy kilka godzin po zabiegu, dokładne oczyszczenie żołędzi i wnętrza napletka pozostawmy do upłynięcia 24godz. od zabiegu, nic na siłę, wykonujemy tylko dezynfekcje.
Jeżeli jest to tydzień po zabiegu, smarujemy żołądź oliwką bambino.
Wykonujemy miejscowe usunięcie owłosienia (najlepiej przed zabiegiem) z okolicy brzucha, podstawy penisa, plastry bardzo mocno się przyklejają, i bywa to bardzo bolesne gdy wyrywają się razem z cebulkami.
2. Przygotowanie elementów
- Nożyczki
- Plaster bez opatrunkowy Polovis PLUS 5m x 12,5mm
- Gaza formatu 9x9cm
3. Owijamy penisa rozwiniętą gazą
Po rozpakowaniu gazy, rozkładamy ją na długi pasek, owijamy penisa nie tworząc ucisku, zadbajmy aby opatrunek przylegał do małego.
4. Wykonujemy mocowanie opatrunku
Wykonamy trzy pierścienie z plastra, u podstawy penisa, w połowie długości, w połowie żołędzi. Plaster ma za zadanie utrzymanie średnicy pierwotnej, oraz stawiać opór siłą powstałym w skutek wzwodu. Zadbajmy aby wykonywany pierścień zachodził na siebie przynajmniej w połowie długości, będziemy mieli gwarancję że wytrzyma, nie twórzmy ucisku, opatrunek ma lekko przylegać.
5. Zamykamy opatrunek
Zamknięcie opatrunku, ma na celu zatrzymanie powstałego w skutek wzwodu krwawienia. Jeżeli masz skłonności do siusiania nocą, należy dokonać modyfikacji w postaci np. drzwiczek itp., co pozwoli oddać mocz i zamknąć opatrunek ponownie.
6. Mocowanie opatrunku u podstawy penisa
W nocy może nastąpić sytuacja w której mały wyśliźnie się z opatrunku od dołu i obudzi nas dumnie stercząc. Wykonamy blokadę w postaci kolejnego pierścienia z plastra, z tą różnicą że w połowie będzie on przyklejony do opatrunku, a w połowie do skóry. Można także wykonać połączenie kawałkiem plastra (10-20mm) który z opatrunku schodzi na skórę moszny i to wystarczy.
7. Szykowanie się do snu
Nie miałem takiego zalecenia od lekarza, aby penisa kierować pionowo, a spać na plechach. Ale dostrzegam że takie postępowanie jest jak najbardziej pożądane. Pozostawiam kwestie budowy instalacji umożliwiającej utrzymanie małego na pozycji przez całą noc i wytrzymanie ewentualnych ruchów ciała waszej wyobraźni. Czytałem gdzieś że można małego owinąć ręcznikiem, może jakoś bandażem wzmocnić itp. itd.
Podsumowanie
Przedstawiony sposób zapobiegania zjawisku bolesnych nocnych wzwodów, jest moim osobistym rozwiązaniem. Z natury jestem perfekcjonistą, z wykształcenia technikiem i z stąd może ta dbałość o szczegóły, jeżeli jakikolwiek etap sprawia ci problem, lub uznasz go za kłopotliwy, wykonaj modyfikacje.
Post ten utworzyłem ponieważ bardzo cierpiałem przez te nocne ataki, szwy nie wytrzymały i doszło do rozerwania szytych tkanek, borykałem się z problemem dziur, mało brakowało abym wylądował na wszycie nowych. Dziś widać te miejsca na bliźnie, zależy mi na tym aby po prostu ktoś sobie to przeczytał i uznał czy warto to może zastosować, bądź pochodną tej konstrukcji, dla wspomagania procesu gojenia.
Mi to pomogło i pozwoliło przetrwać ten trudny etap, wiadomo że sprawa jest indywidualna, wychodząc z zasady że warto posiadać wiedzę i wykorzystać ją na swój sposób, nic nie kosztuję, jeden przeczyta i już, drugi wyciągnie wnioski i zastosuje jakiś element.
Najważniejszym elementem opatrunku jest:
punkt 4 -trzy pierścienie tworzą zaporę na rozszerzanie się tkanki i wywołania miejscowego naciągania szwów oraz rozerwanie łączonych tkanek co prowadzi do powstania dziur i zniszczenia tego co tak ciężko wypracował chirurg, a co za tym idzie pogorszenie walorów estetycznych. Może nastąpić konieczność wszycia nowych szwów. Nie pomijaj tego punktu!!! Podczas wzwodu plastry nie rozciągną się, powstanie duże ciśnienie które doprowadzi do krwawienia, po chwili penis się podda a ty nie będziesz miał o tym świadomości.
punkt 6 - należy wykonać blokadę, mały będzie kombinował jak się wydostać z tej pułapki.
Pozdrawiam serdecznie i życzę powrotu do zdrowia!
ps. w razie braku jakiegoś zdjęcia, proszę o info na e-mail
Długo myślałem jak w najlepszy sposób pomóc każdemu kto jest po zabiegu, aby jak najmniej cierpiał i osiągnął jak najlepsze wyniki.
Postanowiłem stworzyć posta, którego sam kiedyś szukałem, a mianowicie pokonanie problemu nocnych i porannych wzwodów które mogą doprowadzić do uszkodzenia szwów, rozerwania tkanki, miejscowych krwawień.
(opisane procedury są wynikiem relacji z lekarzem)
1. Przygotowanie pacjenta
Dezynfekcja za pomocą preparatu Octenisept po ostatnim siusianiu, ciepłym naparem z rumianku oczyszczamy małego stosując np. waciki kosmetyczne (nie ocieramy!!! wykonujemy punktowe naciski, tzn. dotykamy wacikiem miejsc szycia itd.) , jeżeli jesteśmy kilka godzin po zabiegu, dokładne oczyszczenie żołędzi i wnętrza napletka pozostawmy do upłynięcia 24godz. od zabiegu, nic na siłę, wykonujemy tylko dezynfekcje.
Jeżeli jest to tydzień po zabiegu, smarujemy żołądź oliwką bambino.
Wykonujemy miejscowe usunięcie owłosienia (najlepiej przed zabiegiem) z okolicy brzucha, podstawy penisa, plastry bardzo mocno się przyklejają, i bywa to bardzo bolesne gdy wyrywają się razem z cebulkami.
2. Przygotowanie elementów
- Nożyczki
- Plaster bez opatrunkowy Polovis PLUS 5m x 12,5mm
- Gaza formatu 9x9cm
3. Owijamy penisa rozwiniętą gazą
Po rozpakowaniu gazy, rozkładamy ją na długi pasek, owijamy penisa nie tworząc ucisku, zadbajmy aby opatrunek przylegał do małego.
4. Wykonujemy mocowanie opatrunku
Wykonamy trzy pierścienie z plastra, u podstawy penisa, w połowie długości, w połowie żołędzi. Plaster ma za zadanie utrzymanie średnicy pierwotnej, oraz stawiać opór siłą powstałym w skutek wzwodu. Zadbajmy aby wykonywany pierścień zachodził na siebie przynajmniej w połowie długości, będziemy mieli gwarancję że wytrzyma, nie twórzmy ucisku, opatrunek ma lekko przylegać.
5. Zamykamy opatrunek
Zamknięcie opatrunku, ma na celu zatrzymanie powstałego w skutek wzwodu krwawienia. Jeżeli masz skłonności do siusiania nocą, należy dokonać modyfikacji w postaci np. drzwiczek itp., co pozwoli oddać mocz i zamknąć opatrunek ponownie.
6. Mocowanie opatrunku u podstawy penisa
W nocy może nastąpić sytuacja w której mały wyśliźnie się z opatrunku od dołu i obudzi nas dumnie stercząc. Wykonamy blokadę w postaci kolejnego pierścienia z plastra, z tą różnicą że w połowie będzie on przyklejony do opatrunku, a w połowie do skóry. Można także wykonać połączenie kawałkiem plastra (10-20mm) który z opatrunku schodzi na skórę moszny i to wystarczy.
7. Szykowanie się do snu
Nie miałem takiego zalecenia od lekarza, aby penisa kierować pionowo, a spać na plechach. Ale dostrzegam że takie postępowanie jest jak najbardziej pożądane. Pozostawiam kwestie budowy instalacji umożliwiającej utrzymanie małego na pozycji przez całą noc i wytrzymanie ewentualnych ruchów ciała waszej wyobraźni. Czytałem gdzieś że można małego owinąć ręcznikiem, może jakoś bandażem wzmocnić itp. itd.
Podsumowanie
Przedstawiony sposób zapobiegania zjawisku bolesnych nocnych wzwodów, jest moim osobistym rozwiązaniem. Z natury jestem perfekcjonistą, z wykształcenia technikiem i z stąd może ta dbałość o szczegóły, jeżeli jakikolwiek etap sprawia ci problem, lub uznasz go za kłopotliwy, wykonaj modyfikacje.
Post ten utworzyłem ponieważ bardzo cierpiałem przez te nocne ataki, szwy nie wytrzymały i doszło do rozerwania szytych tkanek, borykałem się z problemem dziur, mało brakowało abym wylądował na wszycie nowych. Dziś widać te miejsca na bliźnie, zależy mi na tym aby po prostu ktoś sobie to przeczytał i uznał czy warto to może zastosować, bądź pochodną tej konstrukcji, dla wspomagania procesu gojenia.
Mi to pomogło i pozwoliło przetrwać ten trudny etap, wiadomo że sprawa jest indywidualna, wychodząc z zasady że warto posiadać wiedzę i wykorzystać ją na swój sposób, nic nie kosztuję, jeden przeczyta i już, drugi wyciągnie wnioski i zastosuje jakiś element.
Najważniejszym elementem opatrunku jest:
punkt 4 -trzy pierścienie tworzą zaporę na rozszerzanie się tkanki i wywołania miejscowego naciągania szwów oraz rozerwanie łączonych tkanek co prowadzi do powstania dziur i zniszczenia tego co tak ciężko wypracował chirurg, a co za tym idzie pogorszenie walorów estetycznych. Może nastąpić konieczność wszycia nowych szwów. Nie pomijaj tego punktu!!! Podczas wzwodu plastry nie rozciągną się, powstanie duże ciśnienie które doprowadzi do krwawienia, po chwili penis się podda a ty nie będziesz miał o tym świadomości.
punkt 6 - należy wykonać blokadę, mały będzie kombinował jak się wydostać z tej pułapki.
Pozdrawiam serdecznie i życzę powrotu do zdrowia!
ps. w razie braku jakiegoś zdjęcia, proszę o info na e-mail