Witam, dziś miałem obrzezanie całkowite. I nie do końca wiem co robić, pomijam fakt ze mialem mieć zabieg o 10 a zostałem przyjęty na sale o 13:30( kilka drzemek w poczekalni było ^^) to jeszcze lekarz po podaniu znieczulenia nie poczekał aż zacznie działać, i rżnął mi skórę na żywca, wydarłem sie chyba na cały oddział. No ale okey, najgorsze jest to że po zabiegu kazał mi tylko sie ubrać i posiedzieć z 15 min, okey zrobiłem to ale myślałem ze w tym czasie do mnie przyjdzie i powie co dalej jak dbać itp. stalem na korytarzu kolejne 20 min, wkoncu poszedlem gabinetu lekarzy, dowiedziałem sie ze lekarz który robił mi zabieg poszedł juz do domu, gdy spytałem lekarza który byl w gabinecie, co robic po zabiegu skwitował tylko "nooo, dbać o higiene" w takim razie, co robic?
Wróciłem do domu, zachciało mi sie siku, wiec klękam przed sedesem ściągam opatrunek, oddaje mocz ale na widok krwi lecącej z rany prawie zemdlałem, wiec położyłem sie na podłogę, a moja narzeczona spsikala octaniseptem owinela gaza jalowa i okleila tak zeby nie spadło. Jutro mam zamiar do niego zadzwonic i spytac, ale tu pytanie do was, co robic, jak oddawać mocz, co z nocnymi wzwodami, co jaki czas zmieniac opatrunek, przez jaki czas je nosic, czy smarować tribiotikiem( maść, nie wiem jak sie dokładnie pisze)
Wróciłem do domu, zachciało mi sie siku, wiec klękam przed sedesem ściągam opatrunek, oddaje mocz ale na widok krwi lecącej z rany prawie zemdlałem, wiec położyłem sie na podłogę, a moja narzeczona spsikala octaniseptem owinela gaza jalowa i okleila tak zeby nie spadło. Jutro mam zamiar do niego zadzwonic i spytac, ale tu pytanie do was, co robic, jak oddawać mocz, co z nocnymi wzwodami, co jaki czas zmieniac opatrunek, przez jaki czas je nosic, czy smarować tribiotikiem( maść, nie wiem jak sie dokładnie pisze)