Hej, byłem ostatnio u urologa, stwierdził stulejkę, o której już zresztą wiedziałem. Byłem zdecydowany na zabieg obrzezania, o czym mu powiedziałem. On ze zdziwieniem odpowiedział: "Czy aby na pewno chcesz mieć krótszego penisa?". Pytam o co chodzi, żeby mi to wyjaśnił. I mówi "Chyba to logiczne, że jak się usunie skórę to penis w czasie wzwodu będzie mniejszy, bo nie będzie miał jak się rozciągnąć". Trochę mnie to męczy, bo średnio to logiczne, przecież skóra jest rozciągliwa. Jak macie po zabiegu?