AnnoyingVoid
New member
Cześć wam. Długo czytałem forum to jak i parę zagranicznych zanim zdecydowałem się na obrzezanie. Od dziecka miałem zbyt krótkie wędzidełko co w końcu skutkowało jego nadrywaniem podczas seksu. Pierwszy raz naderwałem w wieku 17-18 lat ale zrosło się i to całkiem solidnie, niestety parę lat później znowu mi się uszkodziło przez co poszedłem po porady do urologa. Pierwszy urolog stwierdził że najlepiej będzie je wyciąć, zasięgnąłem opinii drugiego specjalisty który powiedział za to że obrzezanie całkowite jest dobrym rozwiązaniem gdyż pacjenci po wycięciu wędzidełka często wracają że im "skóra lata". Byłem w stanie sobie to wyobrazić, z resztą tej skóry mam dość dużo na prąciu.
Zabieg wykonywałem w MiniMedica w Gdańsku u świetnego specjalisty dr. Artura Rucińskiego. Sam zabieg przeszedł bezproblemowo, lekkie ukłucie przy wprowadzaniu znieczulenia a potem tylko lekki dyskomfort przy zakładaniu szwów na samym końcu. W tle ściskałem sobie piłeczki antystresowe i miło rozmawiałem z Panem doktorem cały zabieg. Podczas zabiegu P. Doktor zapytał się czy usuwać taki mały kawałek wędzidełka którego usunięcie jego zdaniem mogłoby mi zrobić krzywdę (bardzo blisko cewki). Zdecydowałem się go zostawić, nie przeszkadza, a nawet ma swój urok. (przypomina muszkę - celownik ). W sumie nawet nie wiem w jakim stylu jest to obrzezanie, doktor coś wspominał o High&Tight ale na samym prąciu jest luźno i jest sporo skóry, co nie zmienia faktu że linia szwów jest zaraz pod żołędziem.
Mija czwarty dzień po zabiegu. Pierwsza noc była dość ciężka, budziłem się co 2-3 godziny od bolesnych wzwodów, o dziwo bez krwawienia w nocy. Krwawienie z rany zupełnie ustąpiło już rano drugiego dnia. Naoglądałem się masy zdjęć, załączam również swoje, na to co widziałem przez ostatnie parę miesięcy osobiście uważam, że chyba wstępnie jest to bardzo ładna robota. Rana na razie goi się jak marzenie, żadnych oponek, twardych miejsc ani ropy poza oczywiście cieczą wydobywająca się spod szycia. Używam ogromnych ilości kremu do przyspieszenia gojenia który przypisał mi pan doktor (Ranisilver) zmieniając często opatrunki, bo niestety nie umiem jeszcze oddawać moczu z opatrunkiem więc zamiast zmieniać 3 razy dziennie często wychodzi że zmieniam 6-7 razy dziennie, za każdym razem dokładnie przemywając Octeniseptem kładąc grubą warstwę maści wokół całej rany.
Linki do zdjęć: Zdjęcie 1 Zdjęcie 2 Zdjęcie 3 Zdjęcie 4
PS. Żałuję że tak długo zwlekałem, najtrudniejsza część to abstynencja seksualna na taki okres czasu (6 tyg), ale wierzę że podołam. Wrócę tutaj za tydzień-dwa, pewnie w okolicy wypadania szwów.
Zabieg wykonywałem w MiniMedica w Gdańsku u świetnego specjalisty dr. Artura Rucińskiego. Sam zabieg przeszedł bezproblemowo, lekkie ukłucie przy wprowadzaniu znieczulenia a potem tylko lekki dyskomfort przy zakładaniu szwów na samym końcu. W tle ściskałem sobie piłeczki antystresowe i miło rozmawiałem z Panem doktorem cały zabieg. Podczas zabiegu P. Doktor zapytał się czy usuwać taki mały kawałek wędzidełka którego usunięcie jego zdaniem mogłoby mi zrobić krzywdę (bardzo blisko cewki). Zdecydowałem się go zostawić, nie przeszkadza, a nawet ma swój urok. (przypomina muszkę - celownik ). W sumie nawet nie wiem w jakim stylu jest to obrzezanie, doktor coś wspominał o High&Tight ale na samym prąciu jest luźno i jest sporo skóry, co nie zmienia faktu że linia szwów jest zaraz pod żołędziem.
Mija czwarty dzień po zabiegu. Pierwsza noc była dość ciężka, budziłem się co 2-3 godziny od bolesnych wzwodów, o dziwo bez krwawienia w nocy. Krwawienie z rany zupełnie ustąpiło już rano drugiego dnia. Naoglądałem się masy zdjęć, załączam również swoje, na to co widziałem przez ostatnie parę miesięcy osobiście uważam, że chyba wstępnie jest to bardzo ładna robota. Rana na razie goi się jak marzenie, żadnych oponek, twardych miejsc ani ropy poza oczywiście cieczą wydobywająca się spod szycia. Używam ogromnych ilości kremu do przyspieszenia gojenia który przypisał mi pan doktor (Ranisilver) zmieniając często opatrunki, bo niestety nie umiem jeszcze oddawać moczu z opatrunkiem więc zamiast zmieniać 3 razy dziennie często wychodzi że zmieniam 6-7 razy dziennie, za każdym razem dokładnie przemywając Octeniseptem kładąc grubą warstwę maści wokół całej rany.
Linki do zdjęć: Zdjęcie 1 Zdjęcie 2 Zdjęcie 3 Zdjęcie 4
PS. Żałuję że tak długo zwlekałem, najtrudniejsza część to abstynencja seksualna na taki okres czasu (6 tyg), ale wierzę że podołam. Wrócę tutaj za tydzień-dwa, pewnie w okolicy wypadania szwów.