Witajcie,
Przyszedł i czas na mnie, jestem kilka dni "PO"...
W wieku prawie 40 lat dopadła mnie stuleja. Walczyłem z nią kilka miesięcy ale nie było poprawy a mam wrażenie że sytuacja się pogarszała.
Urolog pierw sugerował jakieś nacięcia bez gwarancji że nie będzie nawrotu itd. ale po dłuższych przemyśleniach i dyskusji doszedłem do wniosku że zaszaleje na 40-ste urodziny i zrobimy obrzezanie całkowite "Mid & Tight"
Od decyzji do zabiegu był miesiąc więc postanowiłem spróbować przyzwyczaić żołądź do nadchodzących nowych warunków "pracy" i śmigałem cały czas z zsuniętym napletkiem za żołądź. Pierwsze dni były upiorne, po tygodniu była poprawa aż do momentu z przed zabiegu kiedy żołądź przestała być całkowicie wrażliwa na kontakt z majtkami.
Przygotowanie do zabiegu to golenie i opatrunek EMLA.
Na miejscu dwa zastrzyki znieczulające w podstawę zaganiacza i do roboty.
Zabieg praktycznie bezbolesny ale sam moment równoczesnego cięcia i zszywania połączony z chrupnięciem staplera jakby tak odczuwalny ale nie jako ból. Ciężko to opisać. Pierwsze wrażenie wizualne WOW!!! Oglądnięte to w opatrunek i do domu.
W domu (piątek) po przestaniu działania znieczulenia ból zaczął narastać ale nie jakoś ekstremalnie. Gorzej że wraz z bólem towarzyszyło mi mrowienie w stopach który było bardziej irytujące. Noc bardziej przeczuwana niż przespana no ale dobra... Na drugi dzień (sobota) mega osłabienie i niewyspanie. Przeleżałem i przespałem w sumie cały dzień. Zadbałem o higienę i zmieniłem 2 razy opatrunek pojawiło się niewielkie krwawienie, niewielka opuchlizna też mini krwiaki pod skórą. Dzisiaj jest super. żadnych dolegliwości bólowych żadnego krwawienia, opuchlizna jakby deczko mniejsza krwiaki pozostają.
Zdjęcia
Po pierwszej dobie:
1,5 doby:
2 doba - dzisiaj:
W domu nie wiem kto jest zniecierpliwiony testów bardziej ja czy żona ? Cały czas dopytuje kiedy będę gotowy
Przyszedł i czas na mnie, jestem kilka dni "PO"...
W wieku prawie 40 lat dopadła mnie stuleja. Walczyłem z nią kilka miesięcy ale nie było poprawy a mam wrażenie że sytuacja się pogarszała.
Urolog pierw sugerował jakieś nacięcia bez gwarancji że nie będzie nawrotu itd. ale po dłuższych przemyśleniach i dyskusji doszedłem do wniosku że zaszaleje na 40-ste urodziny i zrobimy obrzezanie całkowite "Mid & Tight"
Od decyzji do zabiegu był miesiąc więc postanowiłem spróbować przyzwyczaić żołądź do nadchodzących nowych warunków "pracy" i śmigałem cały czas z zsuniętym napletkiem za żołądź. Pierwsze dni były upiorne, po tygodniu była poprawa aż do momentu z przed zabiegu kiedy żołądź przestała być całkowicie wrażliwa na kontakt z majtkami.
Przygotowanie do zabiegu to golenie i opatrunek EMLA.
Na miejscu dwa zastrzyki znieczulające w podstawę zaganiacza i do roboty.
Zabieg praktycznie bezbolesny ale sam moment równoczesnego cięcia i zszywania połączony z chrupnięciem staplera jakby tak odczuwalny ale nie jako ból. Ciężko to opisać. Pierwsze wrażenie wizualne WOW!!! Oglądnięte to w opatrunek i do domu.
W domu (piątek) po przestaniu działania znieczulenia ból zaczął narastać ale nie jakoś ekstremalnie. Gorzej że wraz z bólem towarzyszyło mi mrowienie w stopach który było bardziej irytujące. Noc bardziej przeczuwana niż przespana no ale dobra... Na drugi dzień (sobota) mega osłabienie i niewyspanie. Przeleżałem i przespałem w sumie cały dzień. Zadbałem o higienę i zmieniłem 2 razy opatrunek pojawiło się niewielkie krwawienie, niewielka opuchlizna też mini krwiaki pod skórą. Dzisiaj jest super. żadnych dolegliwości bólowych żadnego krwawienia, opuchlizna jakby deczko mniejsza krwiaki pozostają.
Zdjęcia
Po pierwszej dobie:
1,5 doby:
2 doba - dzisiaj:
W domu nie wiem kto jest zniecierpliwiony testów bardziej ja czy żona ? Cały czas dopytuje kiedy będę gotowy