hm
jeśli nie możesz całkiem odciągnąc napletka (odkrywając całego żołędzia) to moim zdaniem masz stulejkę czcęściową.
Jak wygląda zabieg?
Kładziesz się na stole (jak u dentysty tylko że prosty), wcześniej ściągasz gatki i podciągasz koszulkę. Ręce układasz na piersiach, albo za głowę. Mi lekarz zabronił schodzic rekami poniżej pasa.
Potem dostajesz kilka zastrzyków w małego (no albo całego Cię usypiają)
Jak już znieczulenie zacznie działać to lekarz obcina część napletka małymi nożyczkami. Naczynka które krwawią zamyka przy pomocy "lutownicy/spawarki" (lub lasera?). Potem zszywa obie części napletka.
Potem juztylko mówi co masz robić i jak dbać o małego i idziesz do domu.
Może opis jest drastyczny, ale ni ma się czego bać. Ja podczas swojego zabiegu sięśmiałem i cały czas żartowaliśmy z lekarzem (dr. tondel)
W ogóle niczego nie czujesz, no może prócz zastrzyków i dotykania wrażliwego żołędzia (w moim przypadku - stulejka całkowita)
Czasami potrzebna jest jeszcze plastyka wędzidełka.
Chyba to wygląda w ten sposób że lekarz wycina część wędzidełka. Piszę "chyba" bo miałem to robione ale nie wiem jak (nie chciałem patrzyć na tą rzeź

) Po zabiegu w miejscu wędzidełka miałem czerwony strupek i coś ala dziurkę (jak po wbiciu igły).
Jak wygląda mały po zabiegu?
Moim zdaniem to zależy od lekarza. Widziałem dużo zdjęc na tym forum i u jednych wygląda to tak jak by w ogóle nic nie mieli robione a u innym jak by kto im po jajkach brzeszczotem pojechał.
Po zabiegu mały przez pewien czas będzie trochę siny i obolały. no i powinna być opuchlizna. Jak wielka? To zależy od organizmu...
Pozdrawiam