Dzień dobry,
Jako, że zaglądałem na to forum od lat i doświadczenia innych pomogły mi uporać się z problemem, postanowiłem dodać i swoją historię, być może komuś to pomoże.
O zwężonym napletku wiedziałem od czasów nastoletnich. Wówczas przeglądając forum, już jako pełnoletnia osoba postanowiłem coś z tym zrobić. Nabrałem odwagi, poszedłem do lekarza rodzinnego, który następnie dał mi skierowanie do urologa. Pech chciał, że trafiłem na kompletnego idiotę, przez którego moja pewność siebie zmalała do minimalnego stopnia. To w połączeniu z moją przeprowadzką do innego miasta spowodowało odłożenie problemu na półkę. I tak minęło sporo lat. Nie ma się co oszukiwać - jeśli masz świadomość, że coś w rozporku jest nie tak - rzutuje to na twoje relacje z kobietami.
Rada nr 1: Odwagi. Załatwcie to najszybciej, jak to tylko możliwe.
Ok. 1,5 tyg. temu ponownie wybrałem się do lekarza po skierowanie. Myślałem, że zabieg będę miał za kilka miesięcy (najwcześniej), ale tym razem los mi sprzyjał. Najpierw zaproponowano mi wizytę za miesiąc, ale po kolejnym telefonie (zorientowałem się, że wówczas będę za granicą), okazało się, że jeden pacjent zrezygnował i mogę pojawić się w jego miejsce. Czasami warto samemu sprawdzać, czy nie ma „wolnych okienek”. Ze skierowaniem udałem się w ramach NFZ do Conti-Medica w Warszawie. Urolog po obejrzeniu sprzętu zaproponował częściowe obrzezanie. Zabieg zaproponowano mi w odstępie tygodniowym. Okazało się, że Conti-Medica nie przeprowadza tego zabiegu w ramach NFZ. Koszt: 900 pln. Dla mnie nie był to jednak problem. Chciałem mieć to za sobą.
Rada nr 2: Nie ma powodu do wstydu. Jako nastolatek i tuż po uzyskaniu pełnoletności wstydziłem się rozebrać. W miarę upływu czasu, częstszego korzystania z basenów, natrysków, czy siłowni - wstyd przechodzi. Nikt nie zwraca na Ciebie uwagi. Lekarz codziennie ogląda mnóstwo męskich genitaliów z różnymi schorzeniami, więc możesz być spokojny o swoją „strefę intymną”.
Kiedy wybrałem się do kliniki - po przejrzeniu i poczytaniu kilkudziesięciu wątków, powiedziałem lekarzowi, że jednak zdecyduję się na całkowite obrzezanie. Powiedziałem mu, że najbardziej podoba mi się „high & tight”, ale zdaję się również na niego. Po zapoznaniu się z opiniami internautów, w głowie miałem większy mętlik niż wcześniej. Tak naprawdę nigdy nie będziemy w stanie porównać co jest lepsze - bo rodzaj schorzeń i ich stopień jest różny. Stwierdził, że w moim przypadku i tak trzeba było by wyciąć sporo skóry.
Jak wygląda sam zabieg? Jest lekarz i asystująca pielęgniarka. Rozbierasz się od pasa w dół. Pielęgniarka dezynfekuje całość. Trzy ukłucia celem znieczulenia. Potem zaczyna się właściwy zabieg. Co dziwne, czuć dotyk - podobno znieczulane są inne nerwy. Sam zabieg trwa ok. 30 minut (tak było w moim przypadku). Lekarz usuwał mi również wędzidełko. Czasami są nieprzyjemne odczucia, ukłucia, nie jest to jednak jakiś ból, bardziej szczypanie, pieczenie. Większy dyskomfort miałem w głowie, niż poniżej.
Jestem zadowolony, że od mojej decyzji - do rozwiązania problemu minęło może z 10 dni. Wielkie "uf".
W przypadku pytań, chętnie odpowiem - albo tu, albo poprzez PW.
Jako, że zaglądałem na to forum od lat i doświadczenia innych pomogły mi uporać się z problemem, postanowiłem dodać i swoją historię, być może komuś to pomoże.
O zwężonym napletku wiedziałem od czasów nastoletnich. Wówczas przeglądając forum, już jako pełnoletnia osoba postanowiłem coś z tym zrobić. Nabrałem odwagi, poszedłem do lekarza rodzinnego, który następnie dał mi skierowanie do urologa. Pech chciał, że trafiłem na kompletnego idiotę, przez którego moja pewność siebie zmalała do minimalnego stopnia. To w połączeniu z moją przeprowadzką do innego miasta spowodowało odłożenie problemu na półkę. I tak minęło sporo lat. Nie ma się co oszukiwać - jeśli masz świadomość, że coś w rozporku jest nie tak - rzutuje to na twoje relacje z kobietami.
Rada nr 1: Odwagi. Załatwcie to najszybciej, jak to tylko możliwe.
Ok. 1,5 tyg. temu ponownie wybrałem się do lekarza po skierowanie. Myślałem, że zabieg będę miał za kilka miesięcy (najwcześniej), ale tym razem los mi sprzyjał. Najpierw zaproponowano mi wizytę za miesiąc, ale po kolejnym telefonie (zorientowałem się, że wówczas będę za granicą), okazało się, że jeden pacjent zrezygnował i mogę pojawić się w jego miejsce. Czasami warto samemu sprawdzać, czy nie ma „wolnych okienek”. Ze skierowaniem udałem się w ramach NFZ do Conti-Medica w Warszawie. Urolog po obejrzeniu sprzętu zaproponował częściowe obrzezanie. Zabieg zaproponowano mi w odstępie tygodniowym. Okazało się, że Conti-Medica nie przeprowadza tego zabiegu w ramach NFZ. Koszt: 900 pln. Dla mnie nie był to jednak problem. Chciałem mieć to za sobą.
Rada nr 2: Nie ma powodu do wstydu. Jako nastolatek i tuż po uzyskaniu pełnoletności wstydziłem się rozebrać. W miarę upływu czasu, częstszego korzystania z basenów, natrysków, czy siłowni - wstyd przechodzi. Nikt nie zwraca na Ciebie uwagi. Lekarz codziennie ogląda mnóstwo męskich genitaliów z różnymi schorzeniami, więc możesz być spokojny o swoją „strefę intymną”.
Kiedy wybrałem się do kliniki - po przejrzeniu i poczytaniu kilkudziesięciu wątków, powiedziałem lekarzowi, że jednak zdecyduję się na całkowite obrzezanie. Powiedziałem mu, że najbardziej podoba mi się „high & tight”, ale zdaję się również na niego. Po zapoznaniu się z opiniami internautów, w głowie miałem większy mętlik niż wcześniej. Tak naprawdę nigdy nie będziemy w stanie porównać co jest lepsze - bo rodzaj schorzeń i ich stopień jest różny. Stwierdził, że w moim przypadku i tak trzeba było by wyciąć sporo skóry.
Jak wygląda sam zabieg? Jest lekarz i asystująca pielęgniarka. Rozbierasz się od pasa w dół. Pielęgniarka dezynfekuje całość. Trzy ukłucia celem znieczulenia. Potem zaczyna się właściwy zabieg. Co dziwne, czuć dotyk - podobno znieczulane są inne nerwy. Sam zabieg trwa ok. 30 minut (tak było w moim przypadku). Lekarz usuwał mi również wędzidełko. Czasami są nieprzyjemne odczucia, ukłucia, nie jest to jednak jakiś ból, bardziej szczypanie, pieczenie. Większy dyskomfort miałem w głowie, niż poniżej.
Jestem zadowolony, że od mojej decyzji - do rozwiązania problemu minęło może z 10 dni. Wielkie "uf".
W przypadku pytań, chętnie odpowiem - albo tu, albo poprzez PW.