Witajcie.
Choć sprawa żylaków, jak się okazuje dotyczy niewielu osób na tym forum (wnioskuje po ilości postów i zainteresowaniu tematem) to postanowiłem podzielić się swoim "odkryciem Ameryki ). Swoją drogą nie wiem dlaczego na to nie wpadłem co najmniej 8 lat temu xD
Mianowicie, mam duże żylaki na lewym jądrze z dolegliwoscimi bólowymi. Lekarze nie widzą problemu i zabieg odradzają. Postanowiłem 4 dni temu pomasować sobie jądra w celu manualnej poprawy krążenia krwi w zylakach. Nasmarowałem mosznę oliwka i przez 15 minut je "mientolilem" na różne sposoby. Oczywiście delikatnie i z wyczuciem. Już po pierwszym seansie poczułem efekt, mianowicie, nieco mniejsze żylaki i ..... duuuzo mniejsze odczucia bólowe wczoraj był 4 raz masażu i przyznam, że efekt jest na prawdę zadowalający. Poprawienie krążenia krwi w żylakach przyniosło efekt
Choć sprawa żylaków, jak się okazuje dotyczy niewielu osób na tym forum (wnioskuje po ilości postów i zainteresowaniu tematem) to postanowiłem podzielić się swoim "odkryciem Ameryki ). Swoją drogą nie wiem dlaczego na to nie wpadłem co najmniej 8 lat temu xD
Mianowicie, mam duże żylaki na lewym jądrze z dolegliwoscimi bólowymi. Lekarze nie widzą problemu i zabieg odradzają. Postanowiłem 4 dni temu pomasować sobie jądra w celu manualnej poprawy krążenia krwi w zylakach. Nasmarowałem mosznę oliwka i przez 15 minut je "mientolilem" na różne sposoby. Oczywiście delikatnie i z wyczuciem. Już po pierwszym seansie poczułem efekt, mianowicie, nieco mniejsze żylaki i ..... duuuzo mniejsze odczucia bólowe wczoraj był 4 raz masażu i przyznam, że efekt jest na prawdę zadowalający. Poprawienie krążenia krwi w żylakach przyniosło efekt