Witam.
Ja ci opowiem wszystko co i jak, wczoraj miałem robioną plastykę napletka i wydłużanie wędzidełka i właśnie przed chwilą wróciłem do domu więc wieści gorące
Masz taki sam problem jaki ja miałem do wczoraj - stulejkę niecałkowitą. W grę wchodzi plastyka napletka i wydłużenie wędzidełka - jak u mnie. Przyjedziesz do szpitala zgłosisz się na oddział do swojego lekarza, który wypisze Ci papierki na badania: EKG, pobieranie krwi i mierzenie ciśnienia. Wezmą Cię na salę, przebierzesz się w piżamę i będziesz leżał w łóżku. Nie będziesz mógł jeść i pić. Kiedy nadejdzie moment zabiegu przyjdzie po Ciebie pielęgniarka i pójdziesz z nią na salę operacyjną. Rozbierzesz się tam do naga i założysz taki fartuszek - ja miałem biały, podobny trochę do tych na psychiatrii, ale bez rękawów. Anestezjolog zada Ci przed wejściem na salę kilka pytań np.: czy jesteś uczulony na jakieś leki, czy byłeś już operowany, jeśli tak, jak zniosłeś narkozę jeśli miałeś. Położysz się na stole na sali operacyjnej. Anestezjolog przygotuje Cię do operacji, wkłuje Ci się do żyły w ręce przez którą poda tzw. "głupiego jasia" który na mnie osobiście nie bardzo podziałał, zaledwie kilka sekund po podaniu jak doszedł do głowy, ale tylko tyle (wcześniej możesz dostać zastrzyk w tyłek z lekiem przeciwbólowym, ja dostałem). Podepną Cię do aparatury mierzącej ciśnienie, tętno, saturację (to co tak pika) i zacznie się zabieg.
Ile zastrzyków znieczulających? Nie odpowiem Ci na to pytanie bo nic kompletnie nie czułem, żadnych zastrzyków w penisa.
Długość zabiegu? Od momentu kiedy przyszła po mnie pielęgniarka i zaprowadziła mnie na salę minęło może 30 minut. Po prostu leżysz i się rozglądasz po sali operacyjnej, a lekarz robi swoje. Po skończonym zabiegu, w tym śmiesznym kuraku i szmatką na nogach z owiniętym penisem siadasz na wózku i pielęgniarka zabiera Cię na sale gdzie będziesz leżał. Z wenflonem w ręce przez który będziesz miał podawane jakieś antybiotyki. Tak wygląda cały zabieg. Nic strasznego. Z tego co naliczyłem mam 8 szwów - 6 na napletku i 2 na wędzidełku.
Ja miałem takie szczęście, że leżałem na sali z chłopakiem w moim wieku (17 lat) który czekał na ten sam zabieg u tego samego lekarza. On poszedł pierwszy, ja 30 minut później. W szpitalu było świetnie, super lekarz, konkretny, zabawny, miły, pielęgniarki również. Podczas zabiegu gdy leżałem na stole w sali operacyjnej gadałem sobie z Panią anestezjolog na luźne tematy (btw. miała piękny głos) i czas szybko zleciał. Po 4 godzinach od zabiegu mogłem wyjść do domu, ale jeszcze krwawiłem trochę z penisa i przetrzymali mnie na noc.
Nie masz co się przygotowywać psychicznie, to nic strasznego, może Cię trochę boleć do godziny po zabiegu jak znieczulenie zejdzie, ale później kompletnie nic nie czuć, może lekkie pieczenie, ale szybko zapomnisz o tym.
Z czym mam problem? Trochę się bałem oddać mocz, pierwszy raz był ciężki, czułem się jakbym miał prostatę, bo nic nie chciało lecieć, ale po chwili się udało, trochę piekło, ale po kilku sekundach przestało. Po każdym oddaniu moczu muszę go przemyć ciepłą wodą i mydłem, dostałem maść, tabletki i jakiś roztwór w którym mam moczyć penisa od jutra.
To chyba wszystko. Jak masz jakieś pytania to pytaj.
Powodzenia i pozdrawiam, trzymaj się!