zaniepokojony27
New member
Jestem 5 dni po zabiegu (usunięcie stulejki pełnej) Zmieniam opatrunki i zalewam Ryvanolem, ale widok mojego majstra mnie martwi. Co tu dużo mówić .. jest obleśny. Rany kiepsko się goją. Źle sypiam po nocach. Potrafię jednej nocy nawet parę razy obudzić się z bólem powodowanym niechcianym wzwodem (pieczenie). Sikam bez problemu, ale na różne kierunki .. to akurat jest do opanowania. Bardziej martwi mnie ta dziwna oponka przypominającą kawałek wędzonego boczku. Po nocy zawsze mam pamiątki w postaci krwi na opatrunku. Koszmar. Jak sobie z tym radzicie?
Nie wiem, czy ze mną wszystko w porządku. Może ktoś po zdjęciach się zorientuje. Sorry za kiepską jakość ale mam słaby aparat ;/
Nie wiem, czy ze mną wszystko w porządku. Może ktoś po zdjęciach się zorientuje. Sorry za kiepską jakość ale mam słaby aparat ;/