U każdego jest z tym inaczej.
Większość osób pisze, że po plastyce już dziesiątego dnia mogła ściągnąć napletek we wzwodzie. Ja w tym czasie mogłem o tym tylko pomarzyć. Napletek ciężko odciągał się nawet w spoczynku. Na szczęście, mniej więcej po 2-3 tygodniach od zabiegu udało się zsunąć skórę w czasie erekcji. Na początku opornie i tylko do rowka zażołędnego, ale z każdym dniem było coraz lepiej.
Dziś, prawie rok od zabiegu, napletek śmiga tak, jakby nigdy nie było stulejki, a blizna jest praktycznie niewidoczna. Warto było poczekać