Witam!
Jestem 12 dni po zabiegu (plastyka + wędzidełko). Nie mam już szwów (po 10 dniach zostały ściągnięte bo były zwykłe a nie rozpuszczalne), żadnej opuchlizny ani nic. Ćwiczenia napletka robiłem ciągle i nie ma problemów ze ściągnięciem go nawet w trakcie wzwodu (zero bólu). Nurtuje mnie tylko jedna sprawa. O ile bez wzwodu mogę zaciągnąć cały napletek na trzon to w trakcie wzwodu napletek schodzi mi bez problemu za żołądź i na tym się kończy. Zostaje taka oponka na około w postaci pofałdowanej skóry. Nie jestem w stanie naciągnąć dalej bo po prostu boli jakby było za wąsko i nie jest możliwe dalsze naciągnięcie. Czy to jest normalne? Tak ma być? Może to po jakimś czasie będzie się udawać? Nie ma żadnej opuchlizny więc nie może to być powodem.
Jestem 12 dni po zabiegu (plastyka + wędzidełko). Nie mam już szwów (po 10 dniach zostały ściągnięte bo były zwykłe a nie rozpuszczalne), żadnej opuchlizny ani nic. Ćwiczenia napletka robiłem ciągle i nie ma problemów ze ściągnięciem go nawet w trakcie wzwodu (zero bólu). Nurtuje mnie tylko jedna sprawa. O ile bez wzwodu mogę zaciągnąć cały napletek na trzon to w trakcie wzwodu napletek schodzi mi bez problemu za żołądź i na tym się kończy. Zostaje taka oponka na około w postaci pofałdowanej skóry. Nie jestem w stanie naciągnąć dalej bo po prostu boli jakby było za wąsko i nie jest możliwe dalsze naciągnięcie. Czy to jest normalne? Tak ma być? Może to po jakimś czasie będzie się udawać? Nie ma żadnej opuchlizny więc nie może to być powodem.