Witam, panowie!
Niecałe 3 tyg temu (18 dni temu) miałem przeprowadzany zabieg obrzezania całkowitego + wycięcie wiązadełka. Zaczynam się jednak trochę bać, bo niecała rana goi się chyba tak, jak powinna. Spód małego i wiązadełko już wyglądają dość dobrze, ale gorzej jest z przodem. Od czasu zabiegu rana nie zmieniła się wiele. Czy powinienem zgłosić się do lekarza, który mnie ciął? Załączam zdjęcia.
przód:
http://i.imgur.com/wU0Fp5L.jpg
spód:
http://i.imgur.com/VCBSFgI.jpg
plus mała "poduszeczka", która przy dotyku trochę boli:
http://i.imgur.com/HwipWLz.jpg
Lekarz nie kazał niczym smarować, tylko codziennie przemywać miejsce zabiegu wodą z mydłem. A właśnie, zauważyłem, że po każdym prysznicu miejsce zabiegu lekko puchnie. Trochę się zaczynam niepokoić, bo w sumie niedługo minie długo oczekiwany miesiąc od zabiegu, a rana z przodu prącia dalej niezabliźniona. Czy to może być winą dość częstych erekcji (nie panuje nad tym czasami haha ) Powinienem pójść do mojego ginekologa? Czy wyolbrzymiam?
Niecałe 3 tyg temu (18 dni temu) miałem przeprowadzany zabieg obrzezania całkowitego + wycięcie wiązadełka. Zaczynam się jednak trochę bać, bo niecała rana goi się chyba tak, jak powinna. Spód małego i wiązadełko już wyglądają dość dobrze, ale gorzej jest z przodem. Od czasu zabiegu rana nie zmieniła się wiele. Czy powinienem zgłosić się do lekarza, który mnie ciął? Załączam zdjęcia.
przód:
http://i.imgur.com/wU0Fp5L.jpg
spód:
http://i.imgur.com/VCBSFgI.jpg
plus mała "poduszeczka", która przy dotyku trochę boli:
http://i.imgur.com/HwipWLz.jpg
Lekarz nie kazał niczym smarować, tylko codziennie przemywać miejsce zabiegu wodą z mydłem. A właśnie, zauważyłem, że po każdym prysznicu miejsce zabiegu lekko puchnie. Trochę się zaczynam niepokoić, bo w sumie niedługo minie długo oczekiwany miesiąc od zabiegu, a rana z przodu prącia dalej niezabliźniona. Czy to może być winą dość częstych erekcji (nie panuje nad tym czasami haha ) Powinienem pójść do mojego ginekologa? Czy wyolbrzymiam?
Ostatnia edycja: