Dobrzański to chyba najlepszy wybór z okolicy. Trzeba zapłacić, ale warto.
Znieczulenie ogólne, to najlepsze, co może być na taki zabieg. Sam się trochę bałem, ale teraz nawet bym się nie zastanawiał mając do wyboru "lekkie" ogólne. Do zabiegu przygotowujesz się jak do zważenia u lekarza rodzinnego. W szpitalu dla porównania kładą Cię na oddział do ludzi naprawdę chorych, gdzie momentalnie człowiek ma myśli samobójcze. Na na anestezjologa trzeba czekać czasem nawet do kilku dni, bez sensu leżąć w szpitalu. Przygotowanie do zabiegu trwa kilka godzin, jakieś zastrzyki testy, pobrania krwi ..brrr. Do Dobrzańskiego w dzień zabiegu jechałem dosłownie jak do knajpy, w dość dobrym humorze. Mój zabieg był wykonywany wieczorem, po godzinach przyjęć w gabinecie. Rozebrałem się i założyłem kubraczek, a lekarz z pielęgniarką tworzą miłą, wesołą atmosferę. Przyjeżdża anestezjolog, bardzo delikatnie wkłuwa w rękę igłę (ja nawet nie zauważyłem, kiedy mi ją wcisnęli). Lekarz się przygotowuje i po chwili ... już się lekko otumaniony budzisz po zabiegu. Ja się "zerwałem" pod koniec zakładania szwów, co było nie tyle co bolesne, co nieprzyjemne, bo czułem tak jakby rwanie na czubku wacka. Poza tym kompletnie zero bólu, strachu itp. Bardziej traumatyczne było pierwsze sikanie i zmiana opatrunku...
Po znieczuleniu nie ma absolutnie żadnych efektów ubocznych. Oczywiście samochodu nie możesz prowadzić

Po przebudzeniu czujesz lekkie otępienie, jakby Ci ktoś obudził z twardego snu w środku nocy. Możesz coś palnąć głupiego

Ja zacząłem się wypytywać, która godzina "bo zawsze jak się rano budzę, muszę spojrzeć na zegarek"

Po kilku minutach byłem trzeźwy jak ksiądz w niedzielę. Po powrocie do domu wsunąłem bez przeszkód pizzę. Rewelacja. Gdyby to było przyjazne dla organizmu, najchętniej do najmniejszych pierdół bym prosił o takie znieczulenie.