Witam wszystkich, mam 20 lat. Tak jak w temacie, byłem przekonany, że mam stulejkę, bo mogłem tylko minimalnie ściągnąć napletek. Gdy próbowałem więcej to bolało. Wczoraj "świrowałem" z dziewczyną..mocno piekło, ale nie przestawałem. Po powrocie do domu zauważyłem, że napletek sam się zsunął. Członek nadal był mocno obolały, rząłądź był czerwony w 2 miejscach, ale za to napletek schodził bez problemu. Dziś niestety nie mogę sprawdzić, bo końcówka napletka mi spuchła. Czy to na pewno była stulejka ? a może jest dalej ? Myślicie, że jak raz się udało to uda się jeszcze ?