Od jakiegoś czasu próbuję uprawiać seks z moją dziewczyną i nam nie wychodzi. Nie osiągam takiej twardości członka aby wejść do pochwy. Ostatnio wziąłem nawet viagre ale jak założyłem prezerwatywe to członek zaczął opadać. Potem znowu stanął ale nie mogłem trafić w dziurkę i się poddałem. Dodam że jestem prawiczkiem i nigdy się nie masturbowałem. Z ciekawości spróbowałem ostatnio masturbacji i również nic. Obejrzałem z 20 minut pornola i dochodziło do pewnego momentu ale w ogóle nie było czuć że zbliża się wytrysk. Zmazy nocne mam, rzadko ale mam więc problem mechaniczny chyba nie jest aż tak wielki choć na pewno istnieje. Czy to może być spowodowane stulejką? Z innych forów dowiedziałem się że to problem psychiczny. Po pierwszych dwóch razach jak nie wyszło to teraz nie potrafię się opędzić od myśli czy mi stanie. Kochamy się a ja cały czas sprawdzam czy stoi. To samo podczas masturbacji- patrzę na ten film a w głowie tylko "no stawaj, więcej". Takie coś na pewno mi też nie pomaga, nie wiem jak rozwiązać ten problem. Czytałem tu na forum, że ludzie ze stulejkami robili dzieci więc pełny wzwód jest możliwy. To czemu ja go nie mam?