Moj syn ma 7 lat. Przed tygodniem zaczął skarżyć sie na pieczenie przy siusianiu. Dwa dni wizyta u pediatry. Rivanol lekki antybiotyk. Zero poprawy. Po czterech dniach wizyta na sor. Lekarz skierowanie do chirurga. Wizyta zaplanowana dopiero na za dwa dni. Dzis siodmy dzien. A na sorze stwierdzona stulejka do operacji plastyka. Teraz tworzy mu sie balon przy sikaniu. Bardzo boli. Wąski strumien. Jechać juz jutro znów na sor czy czekac do poniedziałku. Dziś pediatra zmienił znów na mocniejszy antybiotyk. Ale to wszystko tak wolno działa na stan zapalny. Siusiaczek opuchnięty czerwony. Płacz przy sikaniu. Co radzicie