Qwertyuiopasdf
New member
Witam. Jestem 5 dzień po zabiegu obrzezania częściowego (w spoczynku napletek zasłania całość żołedzia - miałem usunięte tylko 1.5cm). W dzień zabiegu zrobił mi się załupek ale lekarz go nasunał spowrotem po paru godzinach, pielegniarki powiedzialy ze moze sie zrobic krwiak wiec bycmoze to jest problemem. Aktualnie jestem w stanie ściągnąć napletek do połowy bez większego bólu, czuje jedynie napięcie i ciągnięcie szwów, czasem pojawi się lekkie krwawienie. Niepokoi mnie natomast asymetria skóry przy zsuwaniu. Z lewej strony skóra nasuwa się na siebie w dziwny sposób tworząc pewnego rodzaju fałd i oponkę z którego czasem poleci krew. Natomiast z prawej strony żołedzia skóra schodzi w sposób normalny natomiast mam tam problem że nie mogę się dostać za bardzo do szwów. Z czego to może wynikać? Naturalny proces gojenia? Lekarz zszył bardziej z lewej strony? Nierówno ściągam napletek? Będę wdzięczny za wszelkie informacje. Dodatkowo dodam że lekarz kazał pierwszy tydzień odsłaniać żołądź tylko do smarowania szwów detreomycyną dwa razy dziennie, a "trenowanie" ściagania napletka dopiero po tygodniu. Na prysznic pozwolił mi dopiero po 3 dniach od zabiegu wczoraj był pierwszy - po zmoczeniu napletka mam wrażenie że schodzi troszeczke łatwiej. Przy ściaganiu napletka smaruje aplikuje sobie troche OneGelu ze sztrzykawki który dostałem od lekarza żeby zmniejszyć dyskomfort. Psikam też tam octeniseptem ale narazie na sam żołądź nie psikałem (tylko na odsłonięty czubek żołędzia)
Ostatnia edycja: