Cześć, jestem 5 dzień po obrzezaniu i wydłużeniu wędzidełka. Robiłem to z powodu krótkiego wędzidełka i stanów zapalnych. Przez pierwsze dwa dni było okej, 3 razy dziennie zmieniałem opatrunek - tak jak robiłem siusiu i wieczorem pod prysznicem troszkę przemyłem wodą, w 3 nockę pojawiły się niekontrolowane wzwody i ból. Okazało się że jedna szew wyrwała się z rany. Pojawiło się troszkę krwi. Jednak na 4 dzień, każde odsunięcie napletka aby zobaczyć szwy jest niestety nie możliwe, ponieważ od razu wszędzie jest krew no i boli. Dzisiaj rano również ten sam temat - krwawi z tego miejsca. Napisałem do lekarza który to robił ale napisał mi że zalozyc opatrunek i samo przestanie leciec. I teraz moje pytanie czy powinienem robić coś inaczej ? Co z tym krwawieniem ? Pojawia się ono po odsunięciu napletka. Od 2 dni ranę odkażam octeniseptem i zakładam opatrunek - bez przemywania woda bo boje się odsunąć tak mocno napletek. Tam gdzie nie ma krwi smaruje maścią betadine. Co z wzwodami ? Robię opatrunek, który troszkę minimalizuje wzwody ale ból zostaje. Najbardziej niepokoi mnie to krwawienie. Zdjęcia nie wstawię bo i tak byłaby widoczna tylko krew.
Dzięki za odpowiedzi
Dzięki za odpowiedzi