Witam,
Zabieg miałem wykonywany 48 dni temu, mój penis wyglądał jak najbardziej normalnie ale skóra wracała mi od razu na napletek jak ją ściągałem i żeby ciągle się tym nie przejmować i nie mieć przez to kompleksów postanowiłem że pójdę do lekarza. Lekarz stwierdził że jest za dużo skóry i trzeba zrobić plastykę. Po zabiegu miałem tak spuchniętego penisa przez pierwsze 2 tygodnie że nie wiedziałem co mam robić... Okazało się że miałem 2 krwiaczki, przez to rana goiła się tak, że pierwszy raz dopiero skórę mogłem ściągnąć z dobre 20 dni po zabiegu a szwom musiałem sam pomagać żeby wyszły. W konsekwencji wszystkie szwy wypadły mi około miesiąca po zabiegu.
Do rzeczy. Powiem tyle, że musiałem zapłacić 8 stów a zabieg nie przyniósł mi nawet najmniejszej korzyści, właściwie to zjebał mi część życia... Obecnie bardzo widoczna jest linia cięcia i do tego idealnie nad nią mam 2 'gule' na penisie z czego jedna jest duża i bardzo widoczna ale lekarz powiedział mi 'spokojnie, to zejdzie tylko potrzeba czasu' ale co innego mógł powiedzieć? Poza tym w wzwodzie skóra schodzi za napletek i trochę uciska i póki co nie ma opcji żeby odsunąć dalej.
Więc pytam Was - Czy mój penis ma jeszcze jakiekolwiek szanse wyglądać w miarę normalnie? Mam sobie robić nadzieję czy przyzwyczajać się że już tak będzie wyglądał? Od tygodnia smaruje go contractubexem jak coś.
Pozdrawiam!
Zabieg miałem wykonywany 48 dni temu, mój penis wyglądał jak najbardziej normalnie ale skóra wracała mi od razu na napletek jak ją ściągałem i żeby ciągle się tym nie przejmować i nie mieć przez to kompleksów postanowiłem że pójdę do lekarza. Lekarz stwierdził że jest za dużo skóry i trzeba zrobić plastykę. Po zabiegu miałem tak spuchniętego penisa przez pierwsze 2 tygodnie że nie wiedziałem co mam robić... Okazało się że miałem 2 krwiaczki, przez to rana goiła się tak, że pierwszy raz dopiero skórę mogłem ściągnąć z dobre 20 dni po zabiegu a szwom musiałem sam pomagać żeby wyszły. W konsekwencji wszystkie szwy wypadły mi około miesiąca po zabiegu.
Do rzeczy. Powiem tyle, że musiałem zapłacić 8 stów a zabieg nie przyniósł mi nawet najmniejszej korzyści, właściwie to zjebał mi część życia... Obecnie bardzo widoczna jest linia cięcia i do tego idealnie nad nią mam 2 'gule' na penisie z czego jedna jest duża i bardzo widoczna ale lekarz powiedział mi 'spokojnie, to zejdzie tylko potrzeba czasu' ale co innego mógł powiedzieć? Poza tym w wzwodzie skóra schodzi za napletek i trochę uciska i póki co nie ma opcji żeby odsunąć dalej.
Więc pytam Was - Czy mój penis ma jeszcze jakiekolwiek szanse wyglądać w miarę normalnie? Mam sobie robić nadzieję czy przyzwyczajać się że już tak będzie wyglądał? Od tygodnia smaruje go contractubexem jak coś.
Pozdrawiam!