Witam, w środę (19.12.18) miałem wykonane częściowe usunięcie stulejki. Niby wszystko okej, nic mnie nie boli, ale jednak mam obawy.
1. Wykonywanie opatrunków.
-Robię to dwa razy dziennie, opryskuje octaniseptem, na to kładę gaze nazwilzona Azulanem, i owijam plastrem żeby nic nie schodziło. Czy takie wykonanie opatrunku jest okej?
2. Drugie moje pytanie czy to okej, ze żołądź jest ciagle „na wierzchu” odsloniety, sam się nie zakłada, ja nic nie dotykam ze względu na bardzo duża wrażliwość na dotyk.
3. Jak to powinno wszystko wyglądać po takim czasie? Jak pokonać ta wrażliwość?
1. Wykonywanie opatrunków.
-Robię to dwa razy dziennie, opryskuje octaniseptem, na to kładę gaze nazwilzona Azulanem, i owijam plastrem żeby nic nie schodziło. Czy takie wykonanie opatrunku jest okej?
2. Drugie moje pytanie czy to okej, ze żołądź jest ciagle „na wierzchu” odsloniety, sam się nie zakłada, ja nic nie dotykam ze względu na bardzo duża wrażliwość na dotyk.
3. Jak to powinno wszystko wyglądać po takim czasie? Jak pokonać ta wrażliwość?