Witam. Zacznę od początku. Stulejkę miałem od urodzenia, od 16 roku życia chciałem się wybrać na zabieg ale po prostu bałem się. Teraz mam 18 lat, poznałem dziewczynę i stwierdziłem że najwyższą pora to zrobić. Byłem na wizycie u prywatnego urologa, powiedział że stulejka do zabiegu, widzimy się w szpitalu. Załatwił mi jak najszybszy termin na NFZ. 13 maja o 8 wstawiłem się w szpitalu. Cały dzień spędziłem w szpitalu, miałem robione badania. 14 mają dzień zabiegu. Wzięto mnie na blok po godzinie 13, byłem w śpiączce, obudziłem się już na sali po operacji. Pierwszy opatrunek zdjąłem po 3h od operacji w celu wywołania się. Widok małego trochę mnie przeraził, duża opuchlizna. Lecz doktor powiedział że wsyzstko jest w porządku. Przed każdym sikaniem ściągałem opatrunek potem psikalem osceniseptem od pielęgniarek i robiłem nowy opatrunek. Zostałem do rana w szpitalu. Urolog przyszedł przed moim wypisaniem do domu zobaczyć na penisa, i powiedział że wsyzstko w porządku. Dostałem na recepcie octenisept i detreomycyna 2%. Wróciłem do domu, i to samo przed każdym sikaniem zdejmowałem opatrunek odkarzalem octeniseltem i zakładałem nowy. Detreomycyna jesczze nie smarowalem bo nie wiem jak, doktor mi nie wytłumaczył. Mam smarować nią oponkę? Kolejne pytanie to: czy to jest obrzezanie częściowe czy całkowite? Nie zapytałem doktora o to. I teraz najważniejsze, czy ta opinia/opuchlizna zejdzie po czasie? To jest dopiero dwa dni ale naczytałem się tyle tematów na tym forum i większości osób ta oponka zostawała do końca i musieli się poddawać kolejnym cięcia...
Mam też pytanie co do higieny. Narazie psikam tylko osceniseptem. Czy mam zacząć go jakoś moczyć, albo oblewać woda?
Mam też pytanie co do higieny. Narazie psikam tylko osceniseptem. Czy mam zacząć go jakoś moczyć, albo oblewać woda?