Witam Was forumowicze.
Kilka godzin temu wróciłem ze szpitala z zabiegu usunięcia stulejki poprzez obrzezanie. Niestety, jako że byłem w ramach NFZ, żaden z lekarzy nie był tak uprzejmy poinformować mnie o paru rzeczach, a ja po prostu zapomniałem się spytać - dostałem tylko informację, że "5 dni leżeć, za tydzień do zdjęcia szwów". Dlatego pytam tutaj z nadzieją, że w miarę szybko otrzymam odpowiedź na nurtujące mnie pytania W razie czego od razu zapewniam, że w czwartek (dopiero wtedy przyjmuje) wybieram się z wizytą do urologa, który mnie skierował do szpitala. Jednak do czwartku jeszcze dwa dni, zatem:
1) Czy rana na wędzidełku zawsze tak krwawi? Co zmieniam opatrunek, to jest bardzo zakrwawiony w miejscu, w którym stykał się z wędzidełkiem - pozostałe szwy nie krwawią albo bardzo mało. Od wyjścia ze szpitala zmieniałem już ze cztery razy i za każdym razem było mnóstwo krwi - nie kilka kropelek, tylko pół bandaża zakrwawione. To normalne czy mam zacząć panikować?
2) Po jakim mniej więcej czasie rany się jako-tako zagoją i przestaną krwawić, i nie będzie potrzebne zakładanie opatrunku?
3) Zmiana opatrunku wygląda u mnie tak: spryskanie ran Octeniseptem, osuszenie wacikiem/gazą, ewentualne posmarowanie Detreomycyną, owinięcie członka dwoma kompresami gazowymi, podklejenie wszystkiego plastrem, żeby się trzymało. Czy coś jeszcze powinienem dodać? Póki co jestem na etapie leżenia, więc nie muszę go w jakiś specjalny sposób stawiać w pionie - ciasne bokserki chyba załatwiają sprawę.
4) Co z zabiegami higienicznymi w postaci prysznica lub kąpieli? Po trzech dniach w szpitalu bardzo bym chciał wziąć ten pierwszy, ale nie wiem, jak mój mały na to zareaguje
Dzięki z góry za pomoc
Kilka godzin temu wróciłem ze szpitala z zabiegu usunięcia stulejki poprzez obrzezanie. Niestety, jako że byłem w ramach NFZ, żaden z lekarzy nie był tak uprzejmy poinformować mnie o paru rzeczach, a ja po prostu zapomniałem się spytać - dostałem tylko informację, że "5 dni leżeć, za tydzień do zdjęcia szwów". Dlatego pytam tutaj z nadzieją, że w miarę szybko otrzymam odpowiedź na nurtujące mnie pytania W razie czego od razu zapewniam, że w czwartek (dopiero wtedy przyjmuje) wybieram się z wizytą do urologa, który mnie skierował do szpitala. Jednak do czwartku jeszcze dwa dni, zatem:
1) Czy rana na wędzidełku zawsze tak krwawi? Co zmieniam opatrunek, to jest bardzo zakrwawiony w miejscu, w którym stykał się z wędzidełkiem - pozostałe szwy nie krwawią albo bardzo mało. Od wyjścia ze szpitala zmieniałem już ze cztery razy i za każdym razem było mnóstwo krwi - nie kilka kropelek, tylko pół bandaża zakrwawione. To normalne czy mam zacząć panikować?
2) Po jakim mniej więcej czasie rany się jako-tako zagoją i przestaną krwawić, i nie będzie potrzebne zakładanie opatrunku?
3) Zmiana opatrunku wygląda u mnie tak: spryskanie ran Octeniseptem, osuszenie wacikiem/gazą, ewentualne posmarowanie Detreomycyną, owinięcie członka dwoma kompresami gazowymi, podklejenie wszystkiego plastrem, żeby się trzymało. Czy coś jeszcze powinienem dodać? Póki co jestem na etapie leżenia, więc nie muszę go w jakiś specjalny sposób stawiać w pionie - ciasne bokserki chyba załatwiają sprawę.
4) Co z zabiegami higienicznymi w postaci prysznica lub kąpieli? Po trzech dniach w szpitalu bardzo bym chciał wziąć ten pierwszy, ale nie wiem, jak mój mały na to zareaguje
Dzięki z góry za pomoc