Dwa dni po.
Druga nocka była trochę gorsza, nad ranem trochę się z nim męczyłem, bo trochę szalał, ale idzie wytrzymać.
No i przed chwila zmieniłem pierwszy opatrunek, żadnej opuchlizny nie widziałem, jedynie co mnie trochę martwi, ze przy zmianie chyba jedna szew poszła, myślicie, ze to może...