• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Czy waszym zdaniem to stulejka?

Cerber13

New member
Cześć,
Może podpowiecie.
Byłem już u urologa, ale gość był mało konkretny i w sumie ani nie pomógł, ani jednoznacznie nic nie powiedział.
W spoczynku ściągam napletek bez problemu.
W wzwodzie muszę się troszkę ‚pogimnastykować’, ale jak naciągnę to jest ok, tyle, że żołądź jest bardzo czerwony i ewentualny dotyk jest trochę jakby ,bolesny’.
Zdjęcia w załączniku. https://freeimage.host/i/fI9kBJ2
 

arek a

New member
Sam napletek nie schodzi w trakcie wzwodu?, a jak ściągniesz go ręką, to odczuwasz jakiś ucisk na żołądź, napletek się cofa, albo pękanie napletka ma miejsce?
 
Ostatnia edycja:
Długi napletek to nie problem, problem jest jak czujesz ucisk we wzwodzie, może masz trochę ciasno, ale jak nic nie boli przy seksie, to nic nie trzeba robić, żołądź boli bo go nie dotykasz i nie jest przyzwyczajony, może młody jesteś i stąd też ta nadwrażliwość, polecać ściągać napletek często
 

Cerber13

New member
Napletek się sam nie ściąga, muszę go naciągać, co sprawia delikatny dyskomfort.
Zawsze chodzę z zasłoniętym żołędziem.
Nie lubię mieć go na wierzchu.
Po naciągnięciu penis jest bordowy.
Tu zdjęcie jak mam maksymalny wzwód, dokąd się zsuwa maksymalnie napletek.
Robić z tym coś czy nie?
Sex uprawiam w napletku zazwyczaj, przez to, że żołądź jest delikatna.
 

arek a

New member
Jeżeli nie lubisz mieć odsłoniętej żołędzi, i w czasie stosunku nie sprawia Ci to dyskomfortu, np poprzez ból, ucisk itp. to lepiej nic z tym nie rób. Jedynie sprawa higieny żołędzi i napletka, musisz odprowadzać napletek, aby dobrze umyć i osuszyć i przy tej czynności musisz się trochę napocić, chociaż jak w spoczynku schodzi bez problemu, to spokojnie możesz tak zostawić.
 
Ostatnia edycja:
Zrobi się załupek to polecisz naprawiać, do byle kogo byle ratować penisa, a efekt będzie niezadowalający, napletek ma działać lekko a nie jak stary tapczan po babci
 

Podobne tematy

Do góry