Hej, dołączyłem do grona obrzezanych 
Byłem posiadaczem stulejki od ok roku. Na początku delikatna i przegapiona, aż wymknęła się z pod kontroli.
Na przełomie roku szukałem tutaj odpowiedniego lekarza, byłem prawie zdecydowany na Dr. Pudełko polecanego przez jednego z forumowiczów, ale w dziwnych okolicznościach kolega zaginął i ogólnie wydaje mi się, że był to jakiś scam, autoprezentacja
Wybór padł na dr. Tura. W środę (02.04) pierwsza wizyta, Dr przedstawił wszystkie opcje jakie wchodziły w grę, intuicyjnie jakoś wybrałem laser i high&loose. Okazało się, że najbliższy wolny termin "na dobitkę" miał być 05.04.. także nie było na co czekać i wskoczyłem w ten termin
Dzisiaj (06.04) jestem 24h po zabiegu i wrzucam spostrzeżenia:
- Dr Tur jest bardzo miłym, wyluzowanym i cierpliwym lekarzem
pierwsza wizyta dostarczyła mi wszystkich potrzebnych informacji i tak naprawdę Dr wyczerpał temat
Dostałem ściągę odnośnie leków które kupić oraz bezpośredni numer do Doktora żeby być w kontakcie
- laserowe wycięcie napletka nie jest w jakikolwiek sposób strasznym rytuałem. Doktor i jego miła asystentka prowadzą zabieg w fajnej atmosferze, w pewnym momencie nawet trochę przysnąłem bo szczerze mówiąc nie pamiętam kiedy mogłem sobie tak bez wyrzutów poleżeć (kto ma dzieci ten zrozumie
). Na bieżąco dr informował mnie o tym co się dzieje poniżej pasa, ja miałem czarne okularki na oczach, przez co czułem się trochę jak w Spa niedaleko grilla (zapach wypalanej skóry)
- na koniec dostałem wyprawkę od doktora, instrukcje werbalną i na piśmie jak mam postępować ze swoim siurkiem do czasu kolejnej wizyty, która się odbędzie w poniedziałek
- kontakt z doktorem również sztosik. Dr prosił żeby pisać codziennie czy wszystko ok. Z racji że nie odczuwam żadnego bólu, ani też nie mam innego powodu do narzekań, to napisałem tylko że jest ok i że żołądź trochę biała. Niedługo po smsie doktor oddzwonił, o wszystko się wypytał i mnie uspokoił
Także polecam Dr Tura, jak ktoś ma jakieś wątpliwości i czai się na wybór kogoś z Wawy albo inne pytania odnośnie zabiegu to śmiało pytajcie
Byłem posiadaczem stulejki od ok roku. Na początku delikatna i przegapiona, aż wymknęła się z pod kontroli.
Na przełomie roku szukałem tutaj odpowiedniego lekarza, byłem prawie zdecydowany na Dr. Pudełko polecanego przez jednego z forumowiczów, ale w dziwnych okolicznościach kolega zaginął i ogólnie wydaje mi się, że był to jakiś scam, autoprezentacja
Wybór padł na dr. Tura. W środę (02.04) pierwsza wizyta, Dr przedstawił wszystkie opcje jakie wchodziły w grę, intuicyjnie jakoś wybrałem laser i high&loose. Okazało się, że najbliższy wolny termin "na dobitkę" miał być 05.04.. także nie było na co czekać i wskoczyłem w ten termin
Dzisiaj (06.04) jestem 24h po zabiegu i wrzucam spostrzeżenia:
- Dr Tur jest bardzo miłym, wyluzowanym i cierpliwym lekarzem
Dostałem ściągę odnośnie leków które kupić oraz bezpośredni numer do Doktora żeby być w kontakcie
- laserowe wycięcie napletka nie jest w jakikolwiek sposób strasznym rytuałem. Doktor i jego miła asystentka prowadzą zabieg w fajnej atmosferze, w pewnym momencie nawet trochę przysnąłem bo szczerze mówiąc nie pamiętam kiedy mogłem sobie tak bez wyrzutów poleżeć (kto ma dzieci ten zrozumie
- na koniec dostałem wyprawkę od doktora, instrukcje werbalną i na piśmie jak mam postępować ze swoim siurkiem do czasu kolejnej wizyty, która się odbędzie w poniedziałek
- kontakt z doktorem również sztosik. Dr prosił żeby pisać codziennie czy wszystko ok. Z racji że nie odczuwam żadnego bólu, ani też nie mam innego powodu do narzekań, to napisałem tylko że jest ok i że żołądź trochę biała. Niedługo po smsie doktor oddzwonił, o wszystko się wypytał i mnie uspokoił
Także polecam Dr Tura, jak ktoś ma jakieś wątpliwości i czai się na wybór kogoś z Wawy albo inne pytania odnośnie zabiegu to śmiało pytajcie