• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

Grom

Well-known member
No cóż, pewnie macie rację. Musi to być sprawa indywidualna u każdego z tą levoxą.
Mam kolegę lekarza, który przepisuje fluorochinolowe jak cukierki bo zajmuję się wielobakteryjnymi zakażeniami. W całej jego 25 letniej karierze nikomu od levoxy nic się nie stało a kontakt z większością pacjentów miał rok, dwa po zastosowaniu. To samo mówi mój urolog.
Dziwne to wszystko. Mój pseudomonas jest na levoxę wrażliwy więc liczę na sukces. Na razie w ruch idą metody naturalne ale bakteria dalej jest. Co do obrzezania to gdy nic nie wychodzi w Stameyu to może faktycznie warto się obrzezać? U mnie pięknie wychodzi z nasienia a przy jego pobieraniu zachowuję niesamowite procedury czystości więc obrzezanie chyba nic nie da. Do maja kawał czasu, pewnie jeszcze wszystko 10x przemyślę.
 

jarcy

Well-known member
Ja też bym nie chciał tego robic ale jesli 3 osobom to pomogło to nie ma tu mowy o przypadku. Dlatego szukam sposobu aby w jakiś sposób na jakis czas ściągnąć napletek i zobaczyć efekt
 

Jerzy W

Well-known member
Tylko radykalne zniszczenie wszystkich bakterii w prostacie daje wyleczenie.
Zioła, masaże, itp. wyłącznie zmniejszają populacje bakterii i/lub maskują chorobę lecząc jej objawy np. hamując stan zapalny.

Zniszczenie tych bakterii jest trudne, ale możliwe. Chodzi o dobór antybiotyków, ich kolejność, czas czy wpływ na biofilm.
Mega ważne jest wzmocnienie odporności i tutaj jest miejsce dla szczepionek i innych naturalnych metod. Czyli zioła i inne cuda, ALE NA ODPORNOŚĆ OGÓLNĄ, A NIE NA PROSTATĘ.

Tak ja się wyleczyłem przed 12 laty z poważnych, długich dolegliwości (potwierdzone badaniami). Jak już pisałem lekarz białorusin dał mi TYLKO na 10 dni Biseptol a potem na miesiąc czy dwa różne naturalne leki na odporność. Mówił, że w moim stanie "samo wzmocnienie odporności to za mało i że trzeba pomóc antybiotykiem".

Czemu to piszę? Badacie temat na sobie od dawna. Napiszcie swoje uwagi na temat naturalnych, sensownych, działających specyfików wzmacniających odporność. Potem podsumujemy te uwagi i wybierzemy zestaw MEGAODPORNOŚĆ.
 

Grom

Well-known member
Słusznie Jerzy. Ja przez ostatnie pół roku zrobiłem bardzo wiele aby odzyskać odporność. Szczepionka, zioła, żurawina, probiotyki, dieta... bakteria została mocno zredukowana a objawy zminimalizowane. Niestety bez levoxy się chyba nie obejdzie. Musi antybiotyk zniszczyć bakterie a tylko levofloxacyna penetruje bardzo dobrze biofilm, prostatę (kilka razy lepiej niż ciprofloksacyna) i na nią wrażliwy jest mój pseudomonas. W trakcie antybiotykoterapii będę robił 2x dziennie masaż prostaty aby prostata przyjęła jak najwięcej specyfiku, a pod koniec kuracji urolog zrobi mi serię profesjonalnych masaży. Po tym wszystkim przez co najmniej pół roku będę pił 250 ml soku żurawinowego dziennie, jadł wierzbownicę w tabletkach i pił ją w ziołach a także odbudowywał florę bakteryjną. Następnie zrobię posiew nasienia i zobaczymy. Gdy będzie jałowy walnę późnym latem i jesienią dwie szczepionki: strovac i pseudovac tak aby nic nowego już się nigdy nie zagnieździło.
Wiecie dlaczego wielu nie może się z tej przypadłości wyleczyć? Bo na początku leczenia popełniają zawsze te same błędy. Za krótko antybiotyk, brak diagnostyki, niewłaściwy antybiotyk, lekceważenie choroby (zaraz po podleczeniu: lodzik, seks bez gumy, basen, przemarznięcie...), nadużycie alkoholu, stres.
Gdy ktoś zrozumie z jak ciężkim przeciwnikiem ma do czynienia jest już za późno. Organizm wyjałowiony, w diagnostyce czysto, bakteria nieznana ale odporna...
Gdy poszedłem pierwszy raz 1,5 roku temu do "urologa" przepisał mi levoxę na 5 dni i... nic!
Ani badania, ani posiewu, ani ostrzeżenia... ot następny proszę! Gdybym wówczas mu zaufał byłoby po mnie. Na szczęście poszedłem zupełnie inną drogą pod opieką zupełnie innego urologa.
Co do zestawu megaodpornościowego to za jakiś czas wrzucę listę. Testy bowiem trwają...😉
 

Jerzy W

Well-known member
Słusznie Jerzy. Ja przez ostatnie pół roku zrobiłem bardzo wiele aby odzyskać odporność. Szczepionka, zioła, żurawina, probiotyki, dieta... bakteria została mocno zredukowana a objawy zminimalizowane. Niestety bez levoxy się chyba nie obejdzie. Musi antybiotyk zniszczyć bakterie a tylko levofloxacyna penetruje bardzo dobrze biofilm, prostatę (kilka razy lepiej niż ciprofloksacyna) i na nią wrażliwy jest mój pseudomonas. W trakcie antybiotykoterapii będę robił 2x dziennie masaż prostaty aby prostata przyjęła jak najwięcej specyfiku, a pod koniec kuracji urolog zrobi mi serię profesjonalnych masaży. Po tym wszystkim przez co najmniej pół roku będę pił 250 ml soku żurawinowego dziennie, jadł wierzbownicę w tabletkach i pił ją w ziołach a także odbudowywał florę bakteryjną. Następnie zrobię posiew nasienia i zobaczymy. Gdy będzie jałowy walnę późnym latem i jesienią dwie szczepionki: strovac i pseudovac tak aby nic nowego już się nigdy nie zagnieździło.
Wiecie dlaczego wielu nie może się z tej przypadłości wyleczyć? Bo na początku leczenia popełniają zawsze te same błędy. Za krótko antybiotyk, brak diagnostyki, niewłaściwy antybiotyk, lekceważenie choroby (zaraz po podleczeniu: lodzik, seks bez gumy, basen, przemarznięcie...), nadużycie alkoholu, stres.
Gdy ktoś zrozumie z jak ciężkim przeciwnikiem ma do czynienia jest już za późno. Organizm wyjałowiony, w diagnostyce czysto, bakteria nieznana ale odporna...
Gdy poszedłem pierwszy raz 1,5 roku temu do "urologa" przepisał mi levoxę na 5 dni i... nic!
Ani badania, ani posiewu, ani ostrzeżenia... ot następny proszę! Gdybym wówczas mu zaufał byłoby po mnie. Na szczęście poszedłem zupełnie inną drogą pod opieką zupełnie innego urologa.
Co do zestawu megaodpornościowego to za jakiś czas wrzucę listę. Testy bowiem trwają...😉
W każdym zawodzie jest 20% specjalistów i reszta baranów.
Nie należy się tak od razu nastawiać negatywnie do Levoxy. Różni ludzie róznie reagują. Ja czułem się trochę źle, ale nie katastrofa. Czułem ścięgna "że są krótkie" ale jak się nie uprawia sportu w tym czasie to może być ok.

Idealnie w punkt trafiłeś z opisem jak się rozwija zapalenia przewlekłe. Większość antybiotyków świetnie penetrują do prostaty w ostrym stanie bo jest wtedy duże ukrwienie. I już wtedy trzeba przywalić totalnie, a potem dla zabezpieczenia dobrze penetrujący antybiotyk przez miesiąc.
 

kaolik98

Well-known member
W każdym zawodzie jest 20% specjalistów i reszta baranów.
Nie należy się tak od razu nastawiać negatywnie do Levoxy. Różni ludzie róznie reagują. Ja czułem się trochę źle, ale nie katastrofa. Czułem ścięgna "że są krótkie" ale jak się nie uprawia sportu w tym czasie to może być ok.

Idealnie w punkt trafiłeś z opisem jak się rozwija zapalenia przewlekłe. Większość antybiotyków świetnie penetrują do prostaty w ostrym stanie bo jest wtedy duże ukrwienie. I już wtedy trzeba przywalić totalnie, a potem dla zabezpieczenia dobrze penetrujący antybiotyk przez miesiąc.
Czyli krótko mówiąc leczenie u lekarza, który nie zaleca rozszerzenia diagnostyki w oparciu o możliwe scenariusze, przepisuje antybiotyk na 10 dni z założeniem, że to ma pomóc, to żadne leczenia, a strata czasu.
 

taras676

New member
Słusznie Jerzy. Ja przez ostatnie pół roku zrobiłem bardzo wiele aby odzyskać odporność. Szczepionka, zioła, żurawina, probiotyki, dieta... bakteria została mocno zredukowana a objawy zminimalizowane. Niestety bez levoxy się chyba nie obejdzie. Musi antybiotyk zniszczyć bakterie a tylko levofloxacyna penetruje bardzo dobrze biofilm, prostatę (kilka razy lepiej niż ciprofloksacyna) i na nią wrażliwy jest mój pseudomonas. W trakcie antybiotykoterapii będę robił 2x dziennie masaż prostaty aby prostata przyjęła jak najwięcej specyfiku, a pod koniec kuracji urolog zrobi mi serię profesjonalnych masaży. Po tym wszystkim przez co najmniej pół roku będę pił 250 ml soku żurawinowego dziennie, jadł wierzbownicę w tabletkach i pił ją w ziołach a także odbudowywał florę bakteryjną. Następnie zrobię posiew nasienia i zobaczymy. Gdy będzie jałowy walnę późnym latem i jesienią dwie szczepionki: strovac i pseudovac tak aby nic nowego już się nigdy nie zagnieździło.
Wiecie dlaczego wielu nie może się z tej przypadłości wyleczyć? Bo na początku leczenia popełniają zawsze te same błędy. Za krótko antybiotyk, brak diagnostyki, niewłaściwy antybiotyk, lekceważenie choroby (zaraz po podleczeniu: lodzik, seks bez gumy, basen, przemarznięcie...), nadużycie alkoholu, stres.
Gdy ktoś zrozumie z jak ciężkim przeciwnikiem ma do czynienia jest już za późno. Organizm wyjałowiony, w diagnostyce czysto, bakteria nieznana ale odporna...
Gdy poszedłem pierwszy raz 1,5 roku temu do "urologa" przepisał mi levoxę na 5 dni i... nic!
Ani badania, ani posiewu, ani ostrzeżenia... ot następny proszę! Gdybym wówczas mu zaufał byłoby po mnie. Na szczęście poszedłem zupełnie inną drogą pod opieką zupełnie innego urologa.
Co do zestawu megaodpornościowego to za jakiś czas wrzucę listę. Testy bowiem trwają...😉

Co do antybiotyków które penetrują prostatę i biofilmy. Takim antybiotykiem jest również nitroxolin. Nie jest on fluorochinolonem. Ale niestety niedawno zostal wycowany z sprzedaży w polsce bo stwierdzono w nim jakieś zanieczyszczenia! Tragedia. Gdybym tylko wiedział skąd go mogę zdobyć, bo mi kiedyś już pomógł.
 

jarcy

Well-known member
Co do antybiotyków które penetrują prostatę i biofilmy. Takim antybiotykiem jest również nitroxolin. Nie jest on fluorochinolonem. Ale niestety niedawno zostal wycowany z sprzedaży w polsce bo stwierdzono w nim jakieś zanieczyszczenia! Tragedia. Gdybym tylko wiedział skąd go mogę zdobyć, bo mi kiedyś już pomógł.
W niemczech kupisz
 

Grom

Well-known member
Pisałem już, że dla mnie Nitroksolin jest całkowicie nieprzydatny. Pseudomonas aeruginosa ma niestety naturalną odporność na ten antybiotyk 🙁
 

jarcy

Well-known member
To mnie zaskoczyłeś że w niemczech brak , koleżanka z apteki mi mówiła o tym. A Czechy ? dzwoniłeś? Swoją drogą to coś chyba jest na rzeczy z tym zanieczyszczeniem skoro wszędzie nawet w niemczech wycofali ?
 

taras676

New member
To mnie zaskoczyłeś że w niemczech brak , koleżanka z apteki mi mówiła o tym. A Czechy ? dzwoniłeś? Swoją drogą to coś chyba jest na rzeczy z tym zanieczyszczeniem skoro wszędzie nawet w niemczech wycofali ?
Sprawdzę w poniedziałek czy jest w czechach. Zreszta wydaje mis ie że nie chodzi chyba o zanieczyszczenie jako takie (wtedy wystarczy wycofać partię leku) tylko stwierdzenie że cały proces produkcji powodował jakieś niebezpieczne poziomy jakiejś substancji (od zawsze).

Aha i zapytam na jaką bakterię on tak dobrze Ci działa ?
Miałem kiedyś stwierdzony enterococus fecalis w nasieniu, ale raz wychodził a raz nie, więc równie dobrze mogła być to flora cewki czy coś.
 

Jerzy W

Well-known member
Czyli krótko mówiąc leczenie u lekarza, który nie zaleca rozszerzenia diagnostyki w oparciu o możliwe scenariusze, przepisuje antybiotyk na 10 dni z założeniem, że to ma pomóc, to żadne leczenia, a strata czasu.
Taki lekarz nie jest urologiem tylko debilem. 10 dni to tylko proszenie się o stan przewlekły i wyhodowanie opornych bakterii.
Raczej żaden nie poprosi o poszerzony antybiogram bo woli stosować się do standardów. Pewnie zrobi to po kilku miesiącach bo to nie on płaci i nie on cierpi - „jak nie pomoże to się zastanowimy”.
 

jarcy

Well-known member
A czy w Twojej karierze wizyt u urologów którykolwiek prosił o antybiogram ? Ja byłem u 12 i każdy odrazu dawał antybiotyk albo przeciwzapalne lub alfabloker. A z 2 chciało abym zrobił posiew moczu i jeden nasienia. Z tych wszystkich kilku nawet nie obejżało dokumentacji z posiewów a jeden odrazu kazał wszystko powtórzyć plus jeszcze kilka badań w Warszawie na Lelka ;). Aha a 3 bardzo się ucieszyło z dokumentacji od porzednika bo ja przepisali - to najważniejsza część wizty dla nich. W 95% oni maja tak wyjeb...... aby wyleczyć jak nasz rząd aby było ok. Robia coś bo muszą i tyle
 

pawelb

New member
Taki lekarz nie jest urologiem tylko debilem. 10 dni to tylko proszenie się o stan przewlekły i wyhodowanie opornych bakterii.
Raczej żaden nie poprosi o poszerzony antybiogram bo woli stosować się do standardów. Pewnie zrobi to po kilku miesiącach bo to nie on płaci i nie on cierpi - „jak nie pomoże to się zastanowimy”.
Tak w sumie leczy Łogin, bo przeszedłem taki cykl
 

mike 31

Member
Witajcie, ja odstałem Levoxe w dawce 750mg na 10 dni a potem na kolejne 20 zmiejszenie do 500mg, wykyta bakteria to ueaplasma i teraz pytanie mam do was, czy podczas kuracji zaprzestać ćwiczeń związanych z rozganiem dna miednicy oraz wszelkiej aktywności fizycznej? Pyt nr2 po jakim czasie od zakończonej kuracji można wrócić do aktywności fizycznej? Pytanie nr. 3 Grom napisałeś że masujesz prostatę podczas kuracji w celu lepszego ukrwienia, nie boisz się ze może to spowodować rozprzestrzenianie sie bakterii? I ostatnie pytaniem czy podczas atybiotykoterapii doprowadzać do wytrysków w celu oczyszczania stercza? Dzieki za odpowiedzi. :)
 

kaolik98

Well-known member
No właśnie, przy moich objawach ciągłego podrażnienia cewki moczowej, nasilającego się po wytrysku, zastanawiam się czy nie zaprzestać całkowicie masturbacji, lub ograniczenia jej do 1-2 razy w miesiącu.
 

Grom

Well-known member
Mike, przede wszystkim czy masz suplementy na czas leczenia levofloxacyną. Koniecznie stosuj to co kilka stron wcześniej opisałem. Ja jeszcze nie stosuję masażów zacznę je stosować gdy rozpocznę antybiotykoterapię. Zaprzestań ćwiczeń fizycznych w czasie antybiotykoterapii i 6 miesięcy po niej. Przez 6 miesięcy stosuj też suplementacja. W czasie spożywania levoxy jak najbardziej uskuteczniaj wytryski.
 

Podobne tematy

Do góry