Była robiona plastyka, tzn. dokładnie poszerzenie i usuniecie czesci napletka, plus wędzidełko przeszyte w odpowiednie miejsce. Opuchlizna wcale nie jest taka minimalna. W ostatnim tygodniu troche mniej odpoczynku było wiecej chodzenia jakies balety i nawet troche sie powiekszyla. Nie wypadly jescze wszystkie szwy, wiekszosc jeszcze siedzi. Co do sciagniecia, z wiekszosci zoledzi sciagne a potem jest opor i ból i jakos sie obawiam sciagnac do konca. Lekarz nie kazal forsowac i powiedzial ze jak bede mogl to wtedy sciagac, narazie jednak sa opory. na ostatniej wizycie 11 dni po zabiegu sciagal i powiedzial ze jest ok. Dzisiaj mija dokładnie 24 dni