Witam. Wczoraj rano miałem zabieg na zbyt krótkie wędzidełko, zdecydowano się chyba na częściowe obrzezanie. Lekarz robiący operacje jakoś nie wykazał mną zainteresowania, kiedy leżałem na sali po zabiegu i zapytawszy go o zalecenia, powiedział tylko "ćwiczyć i ćwiczyć bo inaczej będzie jak było" po czym zmył się z resztą kolegów i tyle go widziałem. Nie mam umówionej wizyty kontrolnej, pielęgniarki powiedziały, że mogę chodzić bez bandaża. O higienie także mi nic nie napomniano, więc stosuje własne zalecenia, które ograniczają się do obmycia penisa ciepła wodą po oddaniu moczu i włożeniu płatka kosmetycznego między slipy a ptaka. No ale to co mnie martwi to wygląd penisa po zabiegu i niemożliwość ściągnięcia napletka (wcześniej bez zwodu mogłem to zrobić teraz nie bardzo, myślę ,że gdybym użył trochę siły pewnie by zszedł ale to wszystko jest takie naprężone, a ja nie chce sobie nic spieprzyć, a z drugiej strony przeraża mnie to, że cała ta stulejka może się nawrócić i chciałbym go trenować jak najszybciej. Druga sprawa, mój penis po zabiegu wygląda trochę inaczej niż Wasz, wygląda to tak jakby frontowa strona została całkowicie wycięta a wędzidełko niżej przeszyte, wszystko jest napuchnięte i w ogóle jestem w cholernie roztrzęsiony tą całą sprawą. Pomocy ?