To był ten dzień... dzień w którym doszło do zabiegu
Na początku powiem wam że mam mega satysfakcje i w ogóle pełen radości.
Ale zacznijmy od początku. No więc tak: w CM miałem stawić się przed godziną 10 rano wiec bylem na miejscu ok godziny 9:30. Skierowałem się do recepcji gdzie skierowano mnie do sekretariatu (czy jakos tak
) Pierw jednak zapytano czy zapłacę z góry czy też po zabiegu, zapłaciłem więc od razu. Po czym skierowałem się do wyżej wymienionego sekretariatu gdzie złożyłem wszystkie potrzebne dokumenty itp. itd. Gdy już załatwiłem tą sprawę udałem się z sekretarką na oddział zabiegowy
Pani pielęgniarka pokazała mi mój pokoik, łózko, szafkę dała jednorazową bluzkę do kolan
i wyszła (miałem się w nią przebrać) no i tak zrobiłem. I w ten czas zaczeły chodzic po glowie dziwne myśl jak to bedzie? co to będzie? czy bedzie bolało? itp. strach
no i przyszła juz inna pani pielegniarka wpieła mi w rękę wenflon przy czym zapytałą czy boję sie ukłuć
stwierdizlem ze raczej nie
gdy juz go wpieła wstrzyknełą mi strzykawke jakiegos płynu i poszła po pol godzinie przyszedł anestezjolog czy jakos tak
zadał kilka pytani poszedł
przyszła ponownie pielegniarka i wstrzykneła kolejna dawke tajemniczego płynu
hehe i dała jakas tabletke po ktorej mialme juz nie wstawac z mojego łózka
no i sobie leze, leze, leze i leze... wchdozi ponownie pilegnairka i mowi zebym poszedł za nia (juz bylem jakis skołowany chyba po tej tabletce) poszlismy pietro wyzej w klapeczkach itp
patrzę wchodzimy na sale operacyjna a tam chyba z 5 czy 6 osob w fatuchach maskach niczym szpitalni ninja
kazali mi sie polozyc
co uczyniłem załozyli na mnie jakies zielone przescieradło podpieli cos do wenflonu i stwierdzili ze moze mi sie zmienic samopoczucie. Myśle sobie no ok nic nie czuje... lezac patrzylem w lampy nademną i nagle bum!! budzę sie po wszystkim... podnosze głowe z boku lezy jakis facet i spi na drzwiach napis sala pooperacyjna... za oknem pilegniarki sie patrza
podnosze głowe i patrze na nie rozgladam sie wszedzie z mysla kiedy do mnie przydja i powiedza co jest co he ale one ani rusz.. wiec glowa na dpoł i spie dalej gdy juz obudzilem sie 2 raz podszedł doktor T. Somnicki powiedzial że przy wypisaniu wszytskiego sie dowiem a jak bym mial pytania to mam do niego dzwonic
no i poszedł, przyszly pielegniarki i zawizły mnie na łóżku do pokoju gdzie mialem szafeczke telewizorek(ogladalem tenis na eurosporcie
) i tam zasnołęm ponownie obudzilem sie jakos ok 15 przyszła pielegniarka i pyta jak sie czuje mowie ze dobrze i ze troszke boli wacek ona na to ze mam kropluwke ze srodkiem przeciwbólowym ale ja sie upierlaem ze nadal boli i chce tabletke( to po tym głupim jasiu) nie dostałem nic
mialem lezec. Po poł godzinie przyszłą pielegniarka a ja pytam ja kiedy mnie wypuszcza ona na to ze ok 16 ale pod warunkiem ze sie wysikam...
mysle sobie hm ale mi sie nie chce nie pilem nic cały dzien bo mi nie wolni bylo ona na to masz tu kubek wody
wypilem i po chwili poszedlem sikac;D mielme obawy jak to bedzie po tym wszystkim wygladało(sikanie) ale było całkiem spoko. no wiec ona na to ze mam sie ubierac i moge spadac;P na co ja ze swietnie
poszedłem tylko do recepcji zeby mnie wypisali dali zalecenia lekaza i recepte i poszedlem;D Ogolnie obeszło sie ebz bólu małego mam jeszcze zawinietego wiec nie wime jak dokadnie wyglada.... pewien jestem jednego juz po problemie moge bzykac ile wejdzie
hehe zycie jest piekne załuje ze zrobilem to tak pozno
ze strachu a tu nie bylo sie czego bac
a wiec bierzcie dupe w troki i do lekaza