Witam, chciałem przedstawić swój problem, po zabiegu stulejki, przejdę od razu do rzeczy.
Od 2 dni borykam się z pewnym problemem, otóż, mam problemy z oddawaniem moczu, rano prawie wcale nie płynie jakbym był zablokowany, a sikać się chce, leci go mało do tego coś jakby się zrywa, bo zaczyna kapać krew.
Przy naciągnięciu bardziej skórki unikam tego jednak czasami po prostu nie można jej ot tak naciągnąć by mocz swobodnie spływał.
Trochę nawet sikanie dało mi lęki ^^ Wiedząc że znowu coś w nim będzie zapchane, i znowu bede musiał mieć "męski okres" Kolejną obawą jest to, że mam dziwne wyobrażenie, że mocz tak nie będzie leciał i gromadząc się w środku może doprowadzić do czegoś dużo gorszego.
Nie znam się na tym więc poczekam na opinię ludzi bardziej doświadczonych
Nie wiem czy to przejściowe czy tak ma być, czy polecieć z tym od razu do szpitala, czy odczekać do wizyty która jest za 2 i pół tygodnia.
Trochę mnie również zdziwiła procedura czytając niektóre tematy, wychodząc ze szpitala nie dostałem, żadnej instrukcji poza tym, żeby opatrywać małego, i ograniczać ruch. Żadnych leków, antybiotyków, czy to normalne?
Pozdrawiam.
Od 2 dni borykam się z pewnym problemem, otóż, mam problemy z oddawaniem moczu, rano prawie wcale nie płynie jakbym był zablokowany, a sikać się chce, leci go mało do tego coś jakby się zrywa, bo zaczyna kapać krew.
Przy naciągnięciu bardziej skórki unikam tego jednak czasami po prostu nie można jej ot tak naciągnąć by mocz swobodnie spływał.
Trochę nawet sikanie dało mi lęki ^^ Wiedząc że znowu coś w nim będzie zapchane, i znowu bede musiał mieć "męski okres" Kolejną obawą jest to, że mam dziwne wyobrażenie, że mocz tak nie będzie leciał i gromadząc się w środku może doprowadzić do czegoś dużo gorszego.
Nie znam się na tym więc poczekam na opinię ludzi bardziej doświadczonych
Nie wiem czy to przejściowe czy tak ma być, czy polecieć z tym od razu do szpitala, czy odczekać do wizyty która jest za 2 i pół tygodnia.
Trochę mnie również zdziwiła procedura czytając niektóre tematy, wychodząc ze szpitala nie dostałem, żadnej instrukcji poza tym, żeby opatrywać małego, i ograniczać ruch. Żadnych leków, antybiotyków, czy to normalne?
Pozdrawiam.