Witajcie. 4 dni temu miałem obrzezanie i usunięcie wedzidelka, i nie wiem czy wszystko jest okej. Dzwoniłem do lekarza który mówi że tak może się zdarzyć Ale to nic. Dość silny obrzęk - nie widać szwów, są jakby zawinięte, ale zoladz normalnie się rusza. Ile taki obrzęk może trwać? (miałem znieczulenie miejscowe) . Druga sprawa krwawienia, czy może raczej pokrwawiania - przeważnie budzę się ze wzwodem, i mam trochę tego krwiopodobbego czegoś na sobie, w trakcie dnia pokrwawia lekko wedzidelko. Właśnie miałem niekontrolowany wzwod a po chwili znowu trochę krwi, z wedzidelka. Czy te krwawienia spowodowane są wzwodami, czy może coś źle wie goi? Penis boli, czuć jakby szwy i swędzenie, myje się raz dziennie a po każdym oddawaniu moczu odkazam ranę. Trochę panikuje bo to jednak nie jest rana po skaleczeniu. Zabieg był przeprowadzany laserowo. Przepraszam za chaotycznie napisany post ale jestem w łazience na telefonie. Nie nnoszę żadnych opatrunkow tylko bokserki i podpaske, która też zmieniam po każdym oddaniu moczu. Tak więc podsumowując moje pytania: czy taki obrzęk jest normalny?(skóra przy zoledzuu że się szwy zawijaja do środka i górna część moszny - tak lekko pod penisem). Czy krwawienia z wedzidelka powodują wzwody czy coś tam "jest źle" (wedzidelko miałem wycinane, pisze że z niego żeby wiadome bylo miejsce)? Z góry dzięki za odpowiedz.