Witam. We wtorek 17.07 w końcu nadszedł dzień w którym zabrałem się za swój problem. Zabieg wykonałem w Krakowie u dr. Drabiny w klinice Ars-Medica. Na pierwszej wizycie doktor stwierdził częściową stulejke i zarekomendował obrzezanie, jednak we wtorek, już na stole operacyjnym jednak stwierdził że u mnie wystarczy jednak zwykła plastyka. Nerwy były ogromne, jednak doktor dzięki swojemu ciepłemu i przyjaznemu usposobieniu lekko mnie uspokoił. Na początku spryskał czymś wacka i zrobił zastrzyk znieczulający w żołądź - to w sumie była jedyna, mało przyjemna część zabiegu ale do wytrzymania. Po chwili nie czułem kompletnie nic. Na moje pytanie kiedy zaczynamy zabieg, doktor stwierdził że już zrobił kilka cięć na skórze.
Zabieg trwał około 45-60 minut. Najważniejsze to nie patrzeć na to co sie dzieje na dole i starać się myśleć o czymś innym, najlepiej by było rozmawiać z lekarzem o rzeczach niezwiązanych z zabiegiem i tak też zrobiliśmy. Po zszyciu, doktor powiedział że skończył i poprosił abym spojrzał na skończone dzieło. Widok był całkiem w porządku, spodziewałem się kałuży krwi i członka spuchniętego jak Adamek po walce. Lekarz sciagnal napletek, po czym naciągnął go na góre i rozciągnął na tyle mocno że był w stanie wsadzić do środka 2 palce. Po kilku minutach rozmowy, odprowadził mnie na recepcje, podał swój numer telefonu i kazał przyjść do kontroli za 2 tygodnie.
Po zabiegu wracałem do domu autobusem i powrót odbył się bezboleśnie i bezproblemowo. Podczas drogi do domu poczułem że mam wilgotne uda, byłem pewien że zaczęło się krwawienie i to dość obfite. Na szczęście po przyjściu do domu okazało się że to tylko pot.
Wieczór w domu i noc przebiegły zupełnie normalnie, nic nie majstrowałem przy nim i zgodnie z zaleceniem lekarza spróbowałem ściągnąć napletek na drugi dzień wieczorem. W ciągu dnia funkcjonowałem zupełnie normalnie, byłem nawet na siłowni.
Wieczorem podczas kąpieli spróbowałem ściągnąć napletek i tu zaczęły się problemy... Zeszło może tylko do 3/4, dalej ból powodowany wbijaniem się szwów jest nie do zniesienia. Do tego mam wrażenie że nieco utrudnia to opuchlizna, która pojawiła się na drugi dzień po zabiegu. Fizycznie pewnie jest to jak najbardziej do zrobienia, co lekarz pokazał tuż po zabiegu, ale nie jestem masochistą. Dzwoniłem do pana doktora i on powiedział żeby sciagac, ze bol jest tutaj czyms zupelnie normalnym. Jednak w pewnym momencie jest on po prostu okropny i sprawia że od razu szukam ulgi nasuwając skóre do góry z powrotem. Lekarz powiedział że jeśli nie da rady zejść, to żeby przyjść do niego w poniedziałek.
Zabieg trwał około 45-60 minut. Najważniejsze to nie patrzeć na to co sie dzieje na dole i starać się myśleć o czymś innym, najlepiej by było rozmawiać z lekarzem o rzeczach niezwiązanych z zabiegiem i tak też zrobiliśmy. Po zszyciu, doktor powiedział że skończył i poprosił abym spojrzał na skończone dzieło. Widok był całkiem w porządku, spodziewałem się kałuży krwi i członka spuchniętego jak Adamek po walce. Lekarz sciagnal napletek, po czym naciągnął go na góre i rozciągnął na tyle mocno że był w stanie wsadzić do środka 2 palce. Po kilku minutach rozmowy, odprowadził mnie na recepcje, podał swój numer telefonu i kazał przyjść do kontroli za 2 tygodnie.
Po zabiegu wracałem do domu autobusem i powrót odbył się bezboleśnie i bezproblemowo. Podczas drogi do domu poczułem że mam wilgotne uda, byłem pewien że zaczęło się krwawienie i to dość obfite. Na szczęście po przyjściu do domu okazało się że to tylko pot.
Wieczór w domu i noc przebiegły zupełnie normalnie, nic nie majstrowałem przy nim i zgodnie z zaleceniem lekarza spróbowałem ściągnąć napletek na drugi dzień wieczorem. W ciągu dnia funkcjonowałem zupełnie normalnie, byłem nawet na siłowni.
Wieczorem podczas kąpieli spróbowałem ściągnąć napletek i tu zaczęły się problemy... Zeszło może tylko do 3/4, dalej ból powodowany wbijaniem się szwów jest nie do zniesienia. Do tego mam wrażenie że nieco utrudnia to opuchlizna, która pojawiła się na drugi dzień po zabiegu. Fizycznie pewnie jest to jak najbardziej do zrobienia, co lekarz pokazał tuż po zabiegu, ale nie jestem masochistą. Dzwoniłem do pana doktora i on powiedział żeby sciagac, ze bol jest tutaj czyms zupelnie normalnym. Jednak w pewnym momencie jest on po prostu okropny i sprawia że od razu szukam ulgi nasuwając skóre do góry z powrotem. Lekarz powiedział że jeśli nie da rady zejść, to żeby przyjść do niego w poniedziałek.