• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Plastyka napletka + wydłużenie wędzidełka

mike11

New member
Witam. :D We wtorek 17.07 w końcu nadszedł dzień w którym zabrałem się za swój problem. Zabieg wykonałem w Krakowie u dr. Drabiny w klinice Ars-Medica. Na pierwszej wizycie doktor stwierdził częściową stulejke i zarekomendował obrzezanie, jednak we wtorek, już na stole operacyjnym jednak stwierdził że u mnie wystarczy jednak zwykła plastyka. Nerwy były ogromne, jednak doktor dzięki swojemu ciepłemu i przyjaznemu usposobieniu lekko mnie uspokoił. Na początku spryskał czymś wacka i zrobił zastrzyk znieczulający w żołądź - to w sumie była jedyna, mało przyjemna część zabiegu ale do wytrzymania. Po chwili nie czułem kompletnie nic. Na moje pytanie kiedy zaczynamy zabieg, doktor stwierdził że już zrobił kilka cięć na skórze. :D
Zabieg trwał około 45-60 minut. Najważniejsze to nie patrzeć na to co sie dzieje na dole i starać się myśleć o czymś innym, najlepiej by było rozmawiać z lekarzem o rzeczach niezwiązanych z zabiegiem i tak też zrobiliśmy. Po zszyciu, doktor powiedział że skończył i poprosił abym spojrzał na skończone dzieło. Widok był całkiem w porządku, spodziewałem się kałuży krwi i członka spuchniętego jak Adamek po walce. Lekarz sciagnal napletek, po czym naciągnął go na góre i rozciągnął na tyle mocno że był w stanie wsadzić do środka 2 palce. Po kilku minutach rozmowy, odprowadził mnie na recepcje, podał swój numer telefonu i kazał przyjść do kontroli za 2 tygodnie.
Po zabiegu wracałem do domu autobusem i powrót odbył się bezboleśnie i bezproblemowo. Podczas drogi do domu poczułem że mam wilgotne uda, byłem pewien że zaczęło się krwawienie i to dość obfite. Na szczęście po przyjściu do domu okazało się że to tylko pot. :D
Wieczór w domu i noc przebiegły zupełnie normalnie, nic nie majstrowałem przy nim i zgodnie z zaleceniem lekarza spróbowałem ściągnąć napletek na drugi dzień wieczorem. W ciągu dnia funkcjonowałem zupełnie normalnie, byłem nawet na siłowni.
Wieczorem podczas kąpieli spróbowałem ściągnąć napletek i tu zaczęły się problemy... Zeszło może tylko do 3/4, dalej ból powodowany wbijaniem się szwów jest nie do zniesienia. Do tego mam wrażenie że nieco utrudnia to opuchlizna, która pojawiła się na drugi dzień po zabiegu. Fizycznie pewnie jest to jak najbardziej do zrobienia, co lekarz pokazał tuż po zabiegu, ale nie jestem masochistą. Dzwoniłem do pana doktora i on powiedział żeby sciagac, ze bol jest tutaj czyms zupelnie normalnym. Jednak w pewnym momencie jest on po prostu okropny i sprawia że od razu szukam ulgi nasuwając skóre do góry z powrotem. Lekarz powiedział że jeśli nie da rady zejść, to żeby przyjść do niego w poniedziałek.
 

xrest

New member
U Ciebie to miejsce na czubku (ten garbik) jest twardy? Ja jestem 6 dni po zabiegu i szczerze powiedziawszy dopiero teraz myślę nad jakimś działaniem w kwestii odciągania napletka bo wcześniej opuchlizna była zbyt duża i nawet na oko było widać, że nie ma na to szans. Kolejna sprawa, że ja 2 dni temu się uderzyłem w kolegę i chyba coś popuściło bo codzienne krwawienie powróciło.
 

esco

New member
Miałem bardzo podobnie jak ty. Zabieg też u dr Drabiny i też częściowe obrzezanie. Musisz ściągać napletek bo ci się kijowo zrośnie i nie będziesz w stanie go później ściągać w czasie wzwodu. Wiem że to się tak prosto mówi. Tam głównie przeszkadzają szwy i świeża rana która się przykleiła do suchej żołędzi. Moja rada jest taka, weź kąpiel w wannie, nalej sobie tyle wody żeby przyjaciel był cały czas pod wodą, po chwili szwy zaczną mięknąć a ty będziesz w stanie w końcu bez większego bólu ściągnąć cały napletek. Tak sobie trenuj codziennie a będzie dobrze, ja to się tak bawiłem nawet 2-3 razy dziennie - miałem L4 to siebie mogłem pozwolić :)
 

mike11

New member
Miałem bardzo podobnie jak ty. Zabieg też u dr Drabiny i też częściowe obrzezanie. Musisz ściągać napletek bo ci się kijowo zrośnie i nie będziesz w stanie go później ściągać w czasie wzwodu. Wiem że to się tak prosto mówi. Tam głównie przeszkadzają szwy i świeża rana która się przykleiła do suchej żołędzi. Moja rada jest taka, weź kąpiel w wannie, nalej sobie tyle wody żeby przyjaciel był cały czas pod wodą, po chwili szwy zaczną mięknąć a ty będziesz w stanie w końcu bez większego bólu ściągnąć cały napletek. Tak sobie trenuj codziennie a będzie dobrze, ja to się tak bawiłem nawet 2-3 razy dziennie - miałem L4 to siebie mogłem pozwolić :)

Przed chwilą wyszedłem z wanny i ni chooja... Dzisiaj mam wizyte u doktora, zobaczymy co on na to powie.
 
Hej Mike11,

Napisz co i jak, poniewaz tez bede wybieraj sie do doktora Drabiny pod koniec tego roku zeby zalatwic swoj problem i tez bede robil plastyke napletka.

Fajnie bedzie wiedziec jak to wszystko u Ciebie przebiegnie wiec aktualizuj temat, chetnie bede czytal i zagladal, na pewno bardzo ulatwi mi to wizyte w Polsce (poniewaz mieszkam w UK) i zabieram sie do tego juz od roku (odkad sie pojawila stulejka.

Moim zdaniem cierpliwosci, nie wyglada to u Ciebie zle, mysle ze za tydzien dwa wszystko sie unormuje.
 

mike11

New member
Dzis bylem u doktora i okazalo sie ze to ja jestem przewrazliwiony. :D Powiedzial ze poki co wszystko hula jak nalezy. Napletek zsuwa sie bezproblemowo na sam dół, z tym że w momencie gdzie trzeba bylo dociagnac odrobinke mocniej, ja panikowalem w obawie ze cos uszkodze. Za tydzien mam kolejna kontrole i wyciaganie szów z wędzidełka, jakies 50% szwów mi z napletka powypadało.
Co do doktora, to polecam gorąco. Pytaj smialo o co chcesz, chetnie odpowiem. :)
 

Oleole

New member
Tobie też doktor powiedział, że dwa tygodnie i można już testować? :D fajnie, że szwy Ci wypadają mi nie wypadł żaden i po dwóch tygodniach miałem wyciągnę i masakra :D
 

xrest

New member
Dzis bylem u doktora i okazalo sie ze to ja jestem przewrazliwiony. :D Powiedzial ze poki co wszystko hula jak nalezy. Napletek zsuwa sie bezproblemowo na sam dół, z tym że w momencie gdzie trzeba bylo dociagnac odrobinke mocniej, ja panikowalem w obawie ze cos uszkodze. Za tydzien mam kolejna kontrole i wyciaganie szów z wędzidełka, jakies 50% szwów mi z napletka powypadało.
Co do doktora, to polecam gorąco. Pytaj smialo o co chcesz, chetnie odpowiem. :)
Dlaczego nie zastosował szwów rozpuszczalnych?
 

Oleole

New member
Xrest a skąd przypuszczenia, że nie zastosował, tak jak pisałem wcześniej ja miałem rozpuszczalne a mimo to nie wypadł mi żaden, mimo to jestem mega zadowolony, i polecam doktora :D
 

xrest

New member
Xrest a skąd przypuszczenia, że nie zastosował, tak jak pisałem wcześniej ja miałem rozpuszczalne a mimo to nie wypadł mi żaden, mimo to jestem mega zadowolony, i polecam doktora :D

Dzisiaj po kontroli już wiem, że rozpuszczalne też wyciągają. Byłem przekonany, że one same mają wypaść z czasem i że nie będzie już przy tym grzebane.
 

esco

New member
Mi dr Drabina również dawał rozpuszczalne, ze dwa mi wypadły same z siebie, trzem może czterem pomogłem wyjść bo już się rozwiązały a resztę usuwał doktor - to była najmniej przyjemna cześć całego leczenia.
 

xrest

New member
Mi dr Drabina również dawał rozpuszczalne, ze dwa mi wypadły same z siebie, trzem może czterem pomogłem wyjść bo już się rozwiązały a resztę usuwał doktor - to była najmniej przyjemna cześć całego leczenia.

To chyba miałeś narkozę, bo ciężko mi uwierzyć, że wyjmowanie szwów może być gorsze od znieczulenia miejscowego :D
 

esco

New member
Znieczulenie miejscowe przy tym to jak ukąszenie komara. Wyjmowanie szwów to dopiero jazda! Ale nie nastawiajcie się negatywnie bo do przeżycia, a po tym czeka was super nagroda w postaci 100% działającego sprzętu.
 

Oleole

New member
Zdecydowanie gorsze od znieczulenia aczkolwiek też do przeżycia, ja miałem o tyle gorzej, że wszystkie miałem wyciągnę :) jak zostanie Ci kilka to luzik :)
 

xrest

New member
Żeby było śmiesznie to właśnie zmieniałem opatrunek i nie wiem kiedy to się stało ale zgubiłem mniej więcej połowę wszystkich szwów. Na szczęście tylko z miejsc, gdzie już się zrosło ładnie.
 

mike11

New member
https://i.imgur.com/rp9QhI2.jpg

Stan na dzień dzisiejszy. We wzwodzie również schodzi w porządku, a o to najbardziej sie obawiałem (przed zabiegiem w spoczynku tez schodził bez problemowo). We najbliższy wtorek, czyli równo 2 tygodnie po zabiegu mam wizytę i wyciąganie szów z wędzidełka. Mimo iż dr. Drabina to świetny facet i wspaniały lekarz, to mam nadzieje że spotkamy się po raz ostatni. :D
 

mike11

New member
https://i.imgur.com/dbLxx5D.jpg
Tak to wygląda po 2 tygodniach od zabiegu. Wczoraj miałem ostatnią (oby) wizyte u dr. Drabiny. Zdjął kilka szwów z wędzidełka, co przyjemne nie było, ale dało się wytrzymać i powiedział że teraz należy starać się rozmasować/pougniatać nieco blizne na napletku tak by szybciej zeszła. Ogólnie skóra schodzi bez problemu zarówno we wzwodzie jak i spoczynku, więc chyba problem załatwiony. :D
 

xrest

New member
Ten Drabiny to musi być rzeczywiście cudotwórca, że po 2 tygodniach tak ładnie to wszystko wygląda. Ja po 2 tyg miałem dokładane 2 szwy, tym razem zwykłe, bo niestety ale nie zostało to odpowiednio zaszyte za pierwszy razem (NFZ, początkujący lekarz).
 
https://i.imgur.com/dbLxx5D.jpg
Tak to wygląda po 2 tygodniach od zabiegu. Wczoraj miałem ostatnią (oby) wizyte u dr. Drabiny. Zdjął kilka szwów z wędzidełka, co przyjemne nie było, ale dało się wytrzymać i powiedział że teraz należy starać się rozmasować/pougniatać nieco blizne na napletku tak by szybciej zeszła. Ogólnie skóra schodzi bez problemu zarówno we wzwodzie jak i spoczynku, więc chyba problem załatwiony. :D

Wygląda zarąbiście. Też wybrałem na zabieg pana doktora Drabinę. Świetna osobistość i doświadczony facet.

Czy w jak jest w spoczynku to zakrywa ci cały żołądź?

Jak wcześniej przed zabiegiem to wyglądało? Było źle?
 
Do góry