chlopiec.ze.stulejka
New member
witam!
We wtorek (31.08.2010) miałem robiony podwójny zabieg (nacięcie napletka + nacięcie wędzidełka). Zabieg na znieczuleniu miejscowym, wszystko poszło ok. Lekarz kazał zdjąć opatrunek na drugi dzień, myć sprzęt codziennie wodą z mydłem. Powiedział, że szwy powinny zacząć się rozpuszczać po 10 dniach i kazał przyjść po 2 tygodniach na wizytę kontrolną.
Wszystko ok, tylko martwi mnie nieco stan mojego małego przyjaciela. Krwawienie całkowicie ustało dopiero dzisiaj w nocy. Opuchnięcie napletka jest zrozumiałe, ale martwi mnie co innego. Oprócz napletka spuchło także ujście cewki (muszę siadać na muszli bo rozrzut jest jak z shotguna). Czym to mogło być spowodowane? Ocieraniem o bieliznę?
Jest też kilka brzydkich zasinień, może ktoś doświadczony w temacie rzuci okiem:
http://img28.imageshack.us/g/dsc0243b.jpg/
Aha, doktor kazał zdjąć opatrunek, ale dla wygody i komfortu wole jednak nosić towar zapakowany. Mój błąd?
We wtorek (31.08.2010) miałem robiony podwójny zabieg (nacięcie napletka + nacięcie wędzidełka). Zabieg na znieczuleniu miejscowym, wszystko poszło ok. Lekarz kazał zdjąć opatrunek na drugi dzień, myć sprzęt codziennie wodą z mydłem. Powiedział, że szwy powinny zacząć się rozpuszczać po 10 dniach i kazał przyjść po 2 tygodniach na wizytę kontrolną.
Wszystko ok, tylko martwi mnie nieco stan mojego małego przyjaciela. Krwawienie całkowicie ustało dopiero dzisiaj w nocy. Opuchnięcie napletka jest zrozumiałe, ale martwi mnie co innego. Oprócz napletka spuchło także ujście cewki (muszę siadać na muszli bo rozrzut jest jak z shotguna). Czym to mogło być spowodowane? Ocieraniem o bieliznę?
Jest też kilka brzydkich zasinień, może ktoś doświadczony w temacie rzuci okiem:
http://img28.imageshack.us/g/dsc0243b.jpg/
Aha, doktor kazał zdjąć opatrunek, ale dla wygody i komfortu wole jednak nosić towar zapakowany. Mój błąd?