Kondziu123
New member
Witam, jakiś miesiąc temu pisałem o moim problemie ze stulejką całkowitą w temacie "czy mam stulejkę". Pytałem czy mam, nawet wrzucałem zdjęcia. Mówiłem wam, że pani doktor przepisała mi maść "chlorchinaldin". Odradzaliście mi jej stosowanie, mówiliście, że to nic nie da i że mam iść na zabieg, co pani doktor mi odradzała. Po 2 tygodniach stosowania maści mogłem już spokojnie, bez żadnego problemu ściągać napletek w spoczynku. Dużym problemem była mastka, którą z początku ciężko było mi usunąć. Byłem przerażony tym co zobaczyłem. Brud z 17 lat życia pod napletkiem. Straszne. Po tych 2 tygodniach miałem wizytę. Pani doktor kazała to usunąć za pomocą patyczka do uszu. Kazała przyjść za tydzień z czyściutkim penem. Uwierzcie, że udało mi się tego pozbyć w pół godziny, podczas jednej kąpieli. Polecam tą metodę tym, którzy mają dużą nadwrażliwość na dotykanie żołędzia. Przy następnej wizycie, czyli po 3 tygodniach stosowania maści mogłem już z trudem zdejmować napletek we wzwodzie! Pani przepisała mi tym razem mocniejszą maść. Taką sterydową, którą można używać tylko 2 tygodnie. Po upływie 4 dni, widzę efekty. Z dnia na dzień jest coraz lepiej. Po upływie tych 2 tygodni, z pewnością będę mógł spokojnie ściągać napletek we wzwodzie.
Polecam maści tego typu, nawet u chłopaków w moim wieku. Nawet w wieku 17 lat, gdzie już prawie wszystko jest uformowane, da się to rozciągnąć. Wystarczą chęci, lekka praca i cierpliwość. Pozdrawiam stulejkowiczów i wszystkich tych, którzy już się tego pozbyli.
Polecam maści tego typu, nawet u chłopaków w moim wieku. Nawet w wieku 17 lat, gdzie już prawie wszystko jest uformowane, da się to rozciągnąć. Wystarczą chęci, lekka praca i cierpliwość. Pozdrawiam stulejkowiczów i wszystkich tych, którzy już się tego pozbyli.