3 miesiace po zabiegu ( zdjecia+mozliwa ocena zabiegu)

Co do tych białych szwów. U mnie było podobnie. Po zamoczeniu robiły się białe, jakby namiękały. Po wyschnięciu znowu robiły się twarde. Widocznie rozpuszczalne tak mają. Mi wypadały miesiąc. Nawet wczoraj moczyłem małego w rumianku i wyciągałem resztki.

Obiecałem że się odezwę po wizycie kontrolnej, a więc... Okazało się że moje obawy były nieuzasadnione ponieważ lekarz stwierdził że wszystko goi się prawidłowo, dostałem jednak mały opiernicz ponieważ scigając napletek (przy wielkim bólu) stwierdził że nagromadziła się ropa co prowadzi do zakażenia i odlężyn oraz w efekcie nie ściąganie napletka może prowadzić do powstania blizny oraz załupka... Stwierdził że wie że mnie to boli, ale muszę to robić jeśli chce być jak najszybciej "sprawny". Kazał również do końca przyszłego tygodnia ograniczyć chodzenie, a najlepiej jeśli będę cały czas leżał w łóżku (ten tydzień również leżałem). Mam wykonywać raz dziennie prysznic z szarym mydłem i dokładnie wszystko wyczyścić oraz robić okłady z rywanolu. Kolejna wizyta za dwa tygodnie... będę informował o postępach... pozdrawiam

W dniu dzisiejszym zauważyłem że w niektórych miejscach na napletku wyleciały szwy (tzn. już ich nie ma ok. 4) i w tych miejscach zaczęła się troszkę sączyć krew, małe kropeczki. Czy to nie za wcześnie na ich wypadanie dodam że dzisiaj minie tydzień od zabiegu (wykonywany 23.02.2011). Szwy rozpuszczalne...

Wszystko wyolbrzymiasz chlopie, ja po 10 dniach juz prawie zadnego szwu nie mialem, w 14 dniu przy wizycie kontrolnej ostatni sam wypadl.

To wypadanie szwow to indywidualna sprawa, jak oponka. Nanuk nie mial szwow juz po 14 dniach a ja po miesiacu jeszcze mialem. Nawet teraz w 2 miejscach widze 2 sztuki gleboko w skorze. Wyjac ich nie ma szans. Musze czekac az same wypadna.
Niektorzy maja oponki a np ja nie mialem mimo, ze nie nosilem penisa do gory.
Kazdy penis goi sie inaczej.

Pozdrawiam

8 doba - opuchlizna nadal stawia silny opór i za nic nie chce zmniejszyć swoich rozmiarów. pozytywne jest to że nie występują już krwawienia, wedle zaleceń lekarza raz dziennie zsuwam napletek po czym czyszczę cała nagromadzoną pod spodem ropę, ma to zapobiec infekcjom oraz przyśpieszyć proces gojenia i zniknięcia opuchlizny - tak twierdzi lekarz. Na koniec stosuję okłady z rywanolu (częściej niż raz dziennie), zsunięcie napletka nadal sprawia silny ból, ale skoro ma mi to pomóc, to tak czynię. Ogólnie jestem dobrej myśli, dzięki słowom otuchy niektórych forumowiczów oraz opinii lekarza. Mam nadzieje że opuchlizna do końca 2 tygodnia zniknie... ponieważ chciałbym wznowić jak najszybciej treningi (uprawiam wyczynowo sport). Jutro postaram się wrzucić zdjęcia...

dzień 9 - tak jak obiecałem zamieszczam zdjęcia... Ci, którzy maja stulejkę, a się wahają co do zabiegu, mogą sobie zobaczyć jak to wszystko wygląda po zabiegu. Opuchlizna nadal występuję, ale czekam cierpliwie aż zacznie "schodzić". Ciekaw jestem opinii forumowiczów już po zabiegu jak to według niech wygląda.... pozdrawiam.

Nie masz wrażenia ze jest trochę ciasno?
Widać ze jeszcze jest opuchniete ale chyba goi się prawidłowo. Sciagasz codziennie napletek?

Wrażenie że jest trochę ciasno mam, ale liczę ze gdy zejdzie opuchlizna wszystko będzie w porządku... Tak ściągam codziennie napletek (z lekkimi katuszami, ale ściągam) Mam nadzieję że gdy opuchlizny nie będzie napletek jeszcze się rozciągnie. Mam również pytanie... jaką maść polecacie na opuchliznę czy może nie stosować żadnej tak jak leci lekarz(poleca kąpiele w szarym mydle i rywanol) i czekać cierpliwie aż się wszystko samo zagoi.

Na opuchliznę to najlepszy jest chyba Altacet

Ale na ranę bym go nie zastosował...

Zgodzę się z "bezczelem" Altacet na ranę to chyba nie jest za dobry pomysł, a wam lekarz co kazał stosować na opuchliznę oprócz kąpieli w szarym mydle, moczenia w rumianku i noszenia penisa do góry. Denerwujące jest to że ta opuchlizna ani myśli zmniejszyć się nawet w najmniejszym stopniu...

Dzień 11 - na napletku została już niewielka ilość szwów może około 5 natomiast na wędzidełku cały czas są wszystkie. Opuchlizna nadal się nie zmniejszyła, ale od wczorajszego dnia zacząłem moczyć penisa w rumianku, lekarz nic mi o nim nie mówił, ale skoro wielu użytkowników forum stwierdziło że nie zaszkodzi, a może pomóc to myślę że warto spróbować.

Ja jestem w 3 dniu po zabiegu (plastyka + wedzidełko) też mam opuchliznę, jednak żołądź jest cały czas odsłonięty. W pierwszy dzien po zabiegu w nocy budzilem się praktycznie cały czas co 20 min. bo mój mały się podnosił, nie wiem czy to normalne w drugą noc już tylko kilka razy się podniósł i wydaje mi się ze przez to oponka się zwiekszyła, miesliście też tak? to normalne że penis się podnosi gdy nawet nie ma się zadnych myśli erotycznych ani nic?

To że twój penis się podnosi (wzwód) wiele razy nawet gdy nie masz myśli erotycznych jest normalne, każdy facet tak ma szczególnie w nocy bo wtedy wytwarzane jest więcej testosteronu. Jeśli chodzi i napletek to nie wiem jak kazał ci lekarz, ale ja mam go mieć cały czas naciągnięty na żołądź i odprowadzać podczas kąpieli i dezynfekowania rywanolem. Mniej więcej 2x dziennie.

Dzień 12 - Witam, chciałbym zadać kilka nurtujących pytań co do oceny wykonanego zabiegu. Zamieszczam pierwszy raz zdjęcia z odprowadzonym napletkiem (ściągam napletek od 6 dnia, ale dopiero teraz zamieszczam takie zdjęcia).

Oto foto:


Bilans po 12 dniach... na napletku pozostały jeszcze 4 szwy natomiast na wędzidełku cały czas są wszystkie (jest ich 7, wiem że wypadają najdłużej). Odciąganie napletka w stanie spoczynku nie sprawia jakichś kłopotów. Natomiast w wzwodzie jest to niemożliwe, pewnie ze względu na opuchliznę. Nocne wzwody stają się coraz mniej bolesne i w miarę udaje mi się przespać noce. Tak jak wspominałem na wstępie chciałbym zadać kilka pytań.

1.Czy nie uważacie że opuchlizna powinna już zacząć powoli "schodzić" (moczę codziennie penisa w rumianku i mydlinach z szarego mydła, dodatkowo przemywam rywanolem).
2.Nurtują mnie dziwne plamy powstałe na żołędzi oraz na skórze (po odciągnięciu napletka) dotyk tych miejsc sprawia w miarę duży ból, co to może być?
3.Jak według was wygląda poprawione wędzidełko? Czy wystarczy do odciągnięcia napletka w stanie wzwodu?

Wiem że zadaje wiele pytań, ale przejmuje się czy wszystko będzie w porządku. Kolejną wizytę kontrolną mam dopiero 15 marca, dlatego wcześniej chciałbym poznać waszą opinię, a nie od razu lecieć ze wszystkim do lekarza. Jednak wiem że jeśli będę musiał udać się do niego wcześniej na pewno to uczynię. Liczę na odpowiedzi, pozdrawiam.

czytam to forum i zauwazyłem że lekarze mają kilka róznych metod rekonwalescencji po zabiegowej, Ty trzymałeś napleta na żołędzi ja natomiast dostalem zalecenie by cały czas mieć odkrytą żołądź i mam opuchliznę ale w sumie to nie boli mnie nic tylko czasem, za bardzo Ci nie pomoge bo dopiero zaczynam powrot do zdrowia

mi naplet sam schodzi podczas zwodu.poprostu powiedzialem lekarzowi ze ma go przyciac porzadnie wiec jestem zadowolony.po 5 dniach opuchlizna znacznie mi zeszla i maly odzyskal kolor
wydaje mi sie ze dostales jakiegos stanu zapanego i lekarz przepisze Ci jakies masci.ja tez mam przebarwienia ale w okolicach rowka i tez sprawia mi dotyk nieznaczny bol.
lekarz mi powiedzial ze narazie przemywac octeniseptem a po 3 tygodniach zobaczymy co dalej.ale napewno bede musial malego smarowac jakimis masciami na stany zapalne.

wogóle to dziwi mnie jak można nie przemywać żołędzia przez taki czas po zabiegu, przecież tam sie gromadzi mocz, krew, tworzą sie bakterie i prowadzi to do zakażenia, ale to moje zdanie. Ja mam odkryty i normalny

mateusz_914 zgodzę się, ale opuchlizna nie pozwalała na odciąganie napletka po pierwszych 5 dniach więc nie miałem jak tego robić...