• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Płyn koloru żółtego, 6 dni po obrzezaniu standardową metodą

Serge7

New member
Witam wszystkich, jestem 6-ty dzień po zabiegu. Zabieg przeszedł gładko, bezboleśnie, również rekonwalescencja do tego momentu przebiegała bezproblemowo. W 4tym dniu zaczęły się pojawiać śladowe ilości żółtawego płynu (bezzapachowy), dzisiaj 6ty dzień i płynu jest bardzo dużo. Nie wydaję mi się żeby to był wysięk ropny. Po każdym oddaniu moczu delikatnie przemywam letnią wodą, następnie odkażam Octeniseptem oraz zgodnie z zaleceniami stosuję Detreomycynę. Zastanawiam się co to może być i czy wymaga konsultacji z lekarzem. Chłonka? Ropa? usuwać to za wszelką cenę?
 

zane77

Active member
Przemywaj wodą, jak boli, to solą fizjologiczną. Tak średnio to wygląda.
Myłeś to wcześniej ?
 

Serge7

New member
Wszystko podręcznikowo. delikatnie przemywane letnią wodą, do wyschnięcia, potem octenisept oraz zgodnie z ulotką detreomycyna
 

zane77

Active member
U mnie taki żółty nalot robił się tylko w miejscu gdzie miałem odklejaną skórę od żołędzia. I nie dawało się tego zmyć. To jakby tymczasowy naskórek czy coś... Smarowałem to i zagoiło się ładnie. Ale ja miałem inne leki niż Ty. W pozostałych miejscach dookoła żołędzia nie robiły mi się takie rzeczy. Pilnuj, żeby ci się nie posklejało.
 

80051

Active member
O co chodzi z tym klejeniem sie napletka i zoledzia?

Ja tez mialem cos takiego po zabiegu ale jakies 5% tego co ma OP, lekko biały nalot w miejscu pod grzybem, dalo sie to palcem zmazać
 

zane77

Active member
Poczytaj sobie o Liszaju Płaskim albo Twardzinowym. To choroba autoimmunologiczna, niezaraźliwa.
U mnie powodował pękanie skóry napletka. W miejscy ranki pojawiał się zrost, który stopniowo przesuwał się w górę na żołądź. To bolesna twarda blizna, w dodatku powodowała naciąganie podczas stosunku, co wywoływało kolejne mikropęknięcia i kolejne zrosty. Zobacz na moje zdjęcia blizny przed i po.
Nieleczenie tego Liszaja spowoduje, że cały żołądź zostanie zarośnięty, a na końcu zarasta ujście cewki moczowej. Takie to świństwo.

W przypadku stulejki czasem napletek jest zrośnięty z żołędzią. Odklejanie to tak na prawdę naciąganie i delikatne przecinanie blizny by nie uszkodzić skóry po jednej i drugiej stronie. Taka skóra nie ma naskórka, dlatego się tak "nieelegancko" goi. I jest ryzyko, że znów zacznie się sklejać. Po zagojeniu stosuje się wtedy maści ze sterydami.
 

Podobne tematy

Do góry