• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Dzień przed Zabiegiem Plastyka Napletka+podciecie wędzidełka

Barthx

New member
Witam wszystkich. Jutro już dołączę do grona. Zdecydowałem się w końcu na zabieg. Pytanie do was odnośnie opatrunków jak wyglądało wasze zaopatrzenie (bandaże, gazy jakiej wielkości) tak żeby starczyło trochę na dłużej.
Pozdrawiam
 

Barthx

New member
Miałem na dzisiaj ustalony termin NFZ. No i zostałem odprawiony z kwitkiem do domu. Ponieważ lekarz ma dzisiaj dużo zabiegów a jest on sam jeden. Także super i po prostu świetnie. Myślałem że pozbede się w końcu problemu a wyszło już jak zawsze taki nasz ten NFZ. Tyle czekania do zarejestrowania i wgl wcześniej chodzenia i co na darmo człowiek tylko stresu sb dokłada.... Coraz bardziej zastanawiam się nad tym Zabiegiem u Dr Drabiny polecanego tutaj na forum z Krakowa. Nie orientuje się ktoś jak u niego z terminami?
Pozdrawiam.
 
Siemka Barthx. Fajnie ze w koncu zdecydowales sie na rozwiazanie Twojego problemu. Czasami plastyka napletka i wedzidelka moze byc bardziej problematyczna niz same obrzezanie czesciowe. Ja sie bronilem przed utrata napletka i finalnie mialem zrobione obrzezanie czesciowe, ktore praktycznie sie juz zagoilo. Pozostal tylko dyskomfort bo to dosyc duza zamiana i trzeba sie przyzwyczaic.

Doktora Drabine bardzo polecam, masz kontakt do niego po zabiegu i zawsze mozesz zadzwonic do niego jezeli masz problem a on Ci wszystko wytlumaczy.

Podejrzewam ze nie powinno byc problemow z dostepnoscia lekarza, musialbys zadzwonic do Ars Medica w Krakowie i sie dokladniej dowiedziec.

Doktor sam decyduje co ma byc zrobione, tak bylo u mnie, nie zdazylem nawet nic powiedziec, ale faktycznie patrzac na moj dziwny przypadek stulejki nabytej to byla mala szansa na zrobienie plastyki, poza tym byloby to bardziej problematyczne, a tak mam malego wygojonego po prawie 2 tygodniach i na dobra sprawe moge go juz uzywac i uzywam codziennie a to dopiero 3 tygodnie po zabiegu.
 

Barthx

New member
A więc wracam Ponownie tym razem już po wizycie u Dr. Jacka Drabiny. Stwierdził że będzie koniecznie obrzezanie ponieważ strasznie jest zweżony napletek i i trochę zaczął się zrastac. Ustaliliśmy że zostawi go jak najwięcej tyle ile się da. Jeśli on nie będzie zrosniety z żołędzia.. Mówił że musi go porozciagac i zobaczy co i jak ale nie robił mi tego dzisiaj bo mówi że po co cierpieć dzisiaj jak bd znieczulenie. Do jutra mam się zastanowić czy tniemy całość czy zostawiamy cokolwiek A teraz pytanie to was, bo sb tego nie wyobrażam jak tyle lat żołądź nie widziała praktycznie że wgl światła dziennego... To jak ja jakkolwiek zachartowac jak wgl przy zmianie opatrunków z tym mógłby się ktoś wypowiedzieć zabieg już jutro...
 

dieselpower

Moderator
Członek Załogi
Wsadzanie do wrzatku a pozniej lodowatej wody. I tak na przemian az sie zahartuje.


A teraz na powaznie. Jak sobie wyobrażasz hartowanie?
Nie ma czegos takiego. Jak ci obetnie cala skore to grzyb bedzie na wierzchu caly czas. Na poczatku bedzie dramat ale z czasem skora zrobi sie twardsza i bedzie mniej wrazliwy. Po paru miesiącach zapomnisz ze nie masz skóry. "Hartowanie" to codzienne mycia grzyba normalnie rekami i mydłem. Noszenie w bieliznie i chodzenie, no ale to robisz tak czy inaczej wiec zadne to specjalne hartowanie. Chyba ze bedziesz lezal plackiem pare miechow modlac sie aby grzyb przestal uwierac. Robisz to co robiłeś codziennie a z czasem przestanie przeszkadzac. Jak czytam o hartowaniu to mi sie tylko smiac chce. Trzeba sie przemoc i robic to co napisalem by sie do tego przyzwyczaic.
Mimo ze jestem chyba 2 lata po zabiegu albo kurde 3 :D to nadal po kapieli jak kuśka mokra i przetre recznikiem to to czuje, no ale to dobrze inaczej podczas seksu bym wogole grzyba nie czul. Natomiast w codziennym zyciu, czy to na rowerze czy podczas chodzenia nie przeszkadza i nie uwiera nic
Jezeli chodzi o cięcie, to jak masz mozlowosc zostawienia jakiejs ilosci napletka to zostaw, lepiej miec cos niz ciecie L&T
 
Ostatnia edycja:

Barthx

New member
Z tym hartowaniem wiem, przesadziłem. Po prostu jakoś ciezko mi to sobie wyobrazić jak Pan Doktor mówił że codziennie go przemywac pod prysznicem szarym mydłem a potem ze nadwrażliwość będzie bardzo duża. Bo mogę się tylko domyślać jaka ona będzie. To ja sobie tak myślę ja pierrrr... No ale cóż decyzja podjęta i trzeba działać, trzeba pozbyć się problemu. Mam tylko nadzieję że nie pojawia się nowe:) dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam
 
Siemka, gratuluję Ci męskiej decyzji, każdy ma różne problemy, my akurat mieliśmy / mamy takie a nie inne, każdego może dopaść, najważniejsze to ten problem rozwiązać. Poproś o częściowe tak jak ja mam i będziesz miał jeszcze trochę napletka i zakryje ci żołądź, zależy ile go masz. No fakt na początku będzie dramat ja myślałem że już nigdy z łóżka nie wstanę ale po tygodniu już jakoś funkcjonowałem, po dwóch ściągnęli mi szwy a teraz jest już chyba 4 tygodnie po i rucham śmiało i smaruje maścią na blizny. Więc głowa do góry i będzie wszystko dobrze , czasami się nie przejmuj na początku, to jednak zabieg i wymaga czasu do zagojenia.

Decyzja należy do Ciebie, Pan Jacek Drabina pewnie zrobi to co uważa za słuszne żebyś nie musiał cierpiec dwa razy, na chłopski rozum jak pomyślisz to jaki ma sens plastyka w zaawansowanym stadium? Rozetnie ci i co? Przecież nadal będzie pierścień. Pierścień trzeba usunąć , albo chyba że wymyśla magiczna maść co go niweluje. Wszystko zależy od stadium zaawansowania problemu.
 

jerzy1

New member
Gratuluję decyzji, szkoda że się od drzwi odbiłeś, ale niestety tak to jest w polskiej służbie zdrowia. Może wyjdzie Ci to na dobre. Co do Twoich obaw, to koledzy mają rację, poza tym to co wszyscy mówią - lepiej samo się nie zrobi. A z tego forum, i nie tylko tego - zdecydowana większość osób które zdecydowały się na zabieg, jest koniec końców zadowolonych, na pewno bardziej niż ci, co wiecznie stękają i czekają nie wiadomo na co.
 

Podobne tematy

Do góry