• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

48h po zabiegu - obrzezanie - krwawienie

koral77

New member
Witam, 48h przeszedłem zabieg stulejki całkowitej - jak to lekarz napisał w dokumentach obrzezanie.
Podczas wypisu po zabiegu dostałem informacje:
- zmiana opatrunku w dniu jutrzejszym (zmieniłem wczoraj wieczorem)
- użycie OCTENISEPTU podczas zmiany opatrunku oraz używanie tego podczas dbania o higienę
- w razie krwawienia ostry dyżur

Wizytę kontrolną mam dopiero 13ego kwietnia, gdyż lekarz który wykonywał zabieg stwierdził, że wizyta kontrolna miesiąc po zabiegu.

Wszystko przebiegło ok, nie zażywałem nawet żadnych środków przeciwbólowych. Po zmianie opatrunku wczoraj wieczorem, trochę mnie coś uwierało więc założyłem nowy dzisiaj rano. Natomiast w dzień zauważyłem że rana krwawi, podczas zmiany opatrunku zauważyłem, że sączy sie krew na górze członka patrząc od góry przy jednym chyba ze szwów. Reszta ok, ale przemyłem oceniseptem i założyłem opatrunek. W dzień i pare min temu zauważyłem że bandaż na opatrunku jest nieźle czerwony tzn, że nadal krwawi w tym miejscu co zauważyłem rano. Przy zdejmowaniu opatrunków pryskałem bandarz octeniseptem aby nie szarpać za opatrunek na siłe tylko aby ładnie odszedł. Teraz mam w planach dzisiaj przed snem zmienić opatrunek, oczyścić octeniseptem no i później założyć nowy opatrunek, aby móc go zmienić jutro wieczorem.
Natomiast niepokoi mnie to krwawienie. Z racji tego, że na wypisie mam że w razie krwawienia mam sie udać na ostry dyżur to nie wiem co mam robić. Czy zrobić tak jak napisałem powyżej i czekać gdyż rana po 48h jest świeża, czy działać z tym ostrym dyżurem niech ktoś to zobaczy ?
Jak uważacie ?

Reszta poza krwawieniem chyba wszystko ok, cały czas penisa noszę do góry, normalnie chodzę, ale nie przemęczam się gdyż mówił aby normalnie funkcjonować, ale się nie przemęczać. Opuchlizna też nie jest jakaś mega wielka.

Później przy zmianie opatrunku mogę zrobić fotki i dorzucić jeśli to w czymś pomoże.

Będę bardzo wdzięczny za podpowiedzi.

Pozdrawiam
 

koral77

New member
NA chwile obecną wygląda to tak:

https://imgur.com/MVLXlYC

https://imgur.com/V6R7aFZ

https://imgur.com/rdTuxA3

https://imgur.com/NiFTJTZ

https://imgur.com/k8Mupji

Na foto widać miejsce krwawienia, wszystko by było ok, gdyby nie to krwawienie z tego jednego miejsca ;//// nie wiem co myśleć i robić.
Jak to w ogóle według Was wygląda ? 54h dokładnie po zabiegu…

Będę wdzięczny za jakiekolwiek porady… Na chwilę obecną zmieniłem opatrunek, spsiukałem Octeniseptem, delikatnie podotykałem i tam gdzie mogłem to przetarłem gazą i zakręciłem nowy suchy opatrunek. Boję się, że jak rano wstane opatrunek znowu będzie mocno świeżo czerwony ://///
Co radzicie ?
 

koral77

New member
Na noc tak jak pisałem założyłem nowy opatrunek, rano jak wstałem widać na opatrunku, że krwawiło w nocy, ale opatrunek jest zakrwawiony taką nie świeża krwią jak wczoraj w dzień, że było świeżo czerwone więc może troche zastopowało. Rano nie wymieniałem opatrunku aby tam nie grzebać w koło i pomyślałem, żeby zmienić wieczorem. Czyli po 24h. Nie wiem czy to dobry pomysł, no ale zobaczymy. A jak to ogólnie wygląda patrząc po foto ?
 

j231

New member
Po zdjęciach wyglada normalnie jak na 3 dni po zabiegu, musi dojść do siebie nic na to nie poradzisz. Ja jestem już 8 dni po zabiegu a nadal mam duża opuchliznę wiec nie przejmuj się. do teraz nieraz mam na opatrunki czasami taka rozwodniona krew zmieszana z octaniseptem.
 

koral77

New member
No domyślam się, że jeszcze jest za wcześnie na jakiekolwiek oceny. No zobaczymy wieczorem jak zdejme ten opatrunek, który zarzuciłem wczoraj wieczorem czy dalej będzie krwawiło, bo w sumie na chwilę obecną to najbardziej mnie niepokoi. A tak zapytam jeszcze, jak robicie opatrunki to pryskanie ocaniseptem i delikatnie dotykanie i pocieranie gazą np i jeszcze raz psiukanie i wycieranie i dopiero opatrunek ? Czy trzeba albo lepiej spsiukać octaniseptem i odrazu zakładać opatrunek bez odczekania żeby wyschło albo wycierania ?
 

koral77

New member
I co ile zmieniacie opatrunki lub zmienialiście ? Czy ten pomysł, że zmienię dzisiaj wieczorem czyli po 24h ze względu na to krwawienie jest ok ?
 

j231

New member
Ja po każdym sikaniu psikam octa czekam chwile i delikatnie przykładam gaże żeby nadmiar octa ściągnąć a później robię sobie opatrunek :) dotykaj delikatnie gazikiem czystej broń Boże nie pocieraj po szwach bo to boli :D
 

koral77

New member
Ja psiukam octeniseptem i potem gazikiem delikatnie dotykam po szwach itd i zakladam czysty opatrunek… jak go wymieniam, pytam czy po sikaniu trzeba nim psiukać i wymieniać opatrunek to powiedział, że nie, ale zapomniałem spytac co ile zmieniać ten opatrunek. A z racji tego, że wczoraj tak krew z tego jednego miejsca leciała co widać na foto to stwierdziłem że zmienie go za 24h czyli dzisiaj wieczorem żeby czegoś tam nie poruszać i zeby zatamowało sie to krwawienie. Ale jak sobie pomyśle, że mam to znowu wszystko rozebrać i jeszcze zobaczyć jakby krew nadal leciała z tego miejsca to aż ciarki mnie przechodza ;/
 

j231

New member
Spróbuj przed sciągnięciem pomoczyc pitoka w cieplej wodzie z mydłem protex lub innym antybakteryjnym wtedy powinno gładko zejść :)
 

koral77

New member
pryskam bandaże octeniseptem zanim zaczne je sciagac zawsze ;p i powolutku je sciagam jak sie namocza ;p tak przynajmniej robilem do tej pory ale dzisiaj znowu bedzie panika przy zdejmowaniu wczorajszego opatrunku co zalozylem jak krwawilo ;/
 

koral77

New member
Zdjąłem opatrunek, chyba z 30min mi sie z tym zeszło, psiukanie octeniseptem i powoli powoli i poszlo… Krwawienie ustało, w miejscu gdzie krwawiło zrobił sie jakby strupek, nie zrywałem go, wszystko spsiukane i wytarte delikatnie gazą i zarzucony nowy opatrunek. Mam nadzieję, że pozostałości po krwi, jak to napisałem jakiś strupek został, odpadnie albo jakoś zniknie z czasem. Na jednym szwie widziałem, że minimalnie sie pojawiła krewka ale to mało. Mam nadzieje, że juz powoli wszystko będzie przestawało krwawić. Opuchlizna jest minimalnie większa chyba niż wcześniej, albo wcześniej nie zauważyłem gdyż byłem za mocno przerażony krwawieniem. Mam wrażenie jakby się pojawiła minimalna otoczka między żołędziem a szwami. To mam nadzieje, że też powoli zniknie, w sumie to dopiero 3,5 doby po zabiegu. Jak myślicie ? Jutro już nie będę czekał ze zmianą opatrunku do wieczora, tylko zmienię sobie rano, może zejdzie mi się mniej czasu niż teraz :/// Eh… ciężka i stresująca robota ;/ Nie mógłbym być jakimś lekarzem chyba albo pielęgniarką. Pozdrowionka.
 
Ostatnia edycja:

Janek77

Member
Czemu nie moglbyś być lekarzem? Właśnie widzisz jak to wygląda w niektórych przypadkach.
Zrobić robotę zapewne postarać się i mieć wyjeb*** :D on nie czuje tego stresu co ty. To byłoby gorsze
Ważne ze się poprawia
 

aussleitner

New member
Spokojnie, pierwsze dni wymagają dużo wysiłku i cierpliwości, w pierwszych dniach zmianom opatrunku, przemywaniu poświęcałem za każdym razem dobre 2 godziny, a teraz po kilku tygodniach jest to dosłownie 5 minut, chociaż fakt, że nic już się nie przykleja do żołędzi więc jest całkowicie bezboleśnie.
 

koral77

New member
Janek77: racja, w pierwszych dniach to aż sie cały mokry robiłem przy zmianach opatrunku ;p

Wymieniam teraz jak przestało ostro krwawić co 12h, (nie wiem czy nie za często czy ok), narazie tak robię, troszke minimalnie krew widze na opatrunku jak zdejmuje na niektórych szwach, a na niektórych są strupki co pewnie poodpadaja z czasem (tak było pare min temu podczas zmiany opatrunku)… A tam w ogóle ? Jak długo nosiliście opatrunki lub nosicie ? I jak długo przyklejaliście i nosiliście "wacka" do góry ? :)
 

Janek77

Member
Janek77: racja, w pierwszych dniach to aż sie cały mokry robiłem przy zmianach opatrunku ;p

Wymieniam teraz jak przestało ostro krwawić co 12h, (nie wiem czy nie za często czy ok), narazie tak robię, troszke minimalnie krew widze na opatrunku jak zdejmuje na niektórych szwach, a na niektórych są strupki co pewnie poodpadaja z czasem (tak było pare min temu podczas zmiany opatrunku)… A tam w ogóle ? Jak długo nosiliście opatrunki lub nosicie ? I jak długo przyklejaliście i nosiliście "wacka" do góry ? :)

Ja wogóle nienosile opatrunkow
A wacky do góry nosile od drugiego do 7 dnia po zabiegu (w 1 i drugi dzień nie wiedziałem ze powinienem bo mi nie powiedzieli. Na wizycie po 7 dniach powiedział ze do góry jest najważniejsze tydzień po zabiegu. Mimo wszystko ja w miarę możliwości poprawiam żeby gościu stał do góry ale nie przyklejam ani nic i czasami opadnie ale się tym zbytnio nie przejmuje. Trochę tak bezstresowo ale mam nadzieje ze to nie będzie problem.
Ja również miałem ciekawy początek po zabiegu. Psychika ledwo wytrzymała :p
 

koral77

New member
Aha, no ja jak narazie w opatrunku, dzisiaj po zmianie znowu takie minimalne krwawienia ze szwów albo po między. Wacek cały czas do góry. :) No zobaczymy jak to będzie… Mam nadzieje, że na dniach ustaną te małe krwawienia i bede mógł również bez opatrunku ganiać :)
 

koral77

New member
Sytuacja jak poprzednio, opatrunki zmieniam co 12h, minimalnie widzę krew na opatrunku ze szwów niektórych bądź między nimi… Psiukane octeseptem po żołędziu i po ranie - szwach, delikatne osuszanie i opatrunek. Mam pytanko co do żołędzia. Zauważyłem od wczoraj, że jak Wacek jest w opatrunku to normalne że żołądź jest nie okryty z wierzchu i zauważyłem, że jakby był taki suchy osuszony czy jakoś tak, jakiś taki minimalnie biały nalocik na żołędziu w miejscu, które nie jest okryte. Nie powinienem go psiukać octeseptem czy jak ? Co sądzicie ?
 

Janek77

Member
Niewiem czy dokładnie o to ci chodzi ale masz na myśli poprostu wysuszone skórę na żołędziu tak?
Tez to miałem (teraz już troszkę sie zmniejszylo) i można było czasami nawet oderwać sobie płatek. Psikanie octaniseptem chyba nic zabardzo nie daje. Ja poprostu od czasu do czasu albo po sikaniu przemywalem zoladz (palcami poprostu pojezdzilem) zwykla woda, tez efekt nie był na długo ale napewno trochę go nawodnilem.
To chyba działa poprostu w ten sposób ze ta skóra jest delikatna a teraz normalnie lata po niej powietrze itd wiec się wysusza
Ja jak lekko nasunalem ile dałem rady (czesciowe obrzezanie. ) napletek to w tym miejscu się to osuszanie nie robiło.
Wiec gdybym miał go normalnie nasunie tego to byłby nawilzony a tak to się osusza.
Chyba mniej więcej można coś z tego zrozumieć a resztę chyba się domyslisz bo zapewne średnio to wytlumaczylem :D
 

koral77

New member
Da się zrozumieć da :) dzięki… u mnie z naciąganiem będzie ciężko, bo może widziałeś, ale jestem po całkowitym obrzezaniu. Więc coś czuje, że cały czas będzie na wierzchu.. Ja poprostu psikam octeniseptem też po żołędziu jak psiukam na szwy..
 

Podobne tematy

Do góry