• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

2 miesiące po zabiegu - problem nie zniknął

czarnykot

New member
Witam

Pod koniec lutego miałem zabieg. Lekarz rozpoznał nadmiar napletka, stulejka, załupek i krótkie wędzidełko. Jak szaleć to szaleć.
Zabieg przebiegł raczej spokojnie, bezboleśnie, po zabiegu też spoko - nie ma się nad czym rozwodzić.
Przed zabiegiem na wizycie powiedziałem lekarzowi że chyba wolałbym zabieg całkowitego obrzezania, na co doktor odpowiedział że raczej to nie jest dobry pomysł i po 2-3 minutach w gabinecie dał skierowanie na zabieg i kazał spadać. Przed samym zabiegiem tez nie był skłonny do rozmów.
Zabieg wyglądał tak: przecięto krótkie wędzidełko oraz nacięto podłużnie i zeszyto poprzecznie pierścień zwężający napletka, cokolwiek miałoby to znaczyć. W ciągu dwóch tygodni po zabiegu byłem dwa razy na wizycie u lekarza który powiedział że wszystko jest bardzo dobrze i mogę zacząć już rozciągać. Na moje pytanie jak rozciągać powiedział "normalnie, na boki" i kazał spadać.
Więc rozciągałem "normalnie na boki" w trakcie kąpieli w gorącej wodzie i co??? G*wno :) W zwisie faktycznie jest całkiem ok. widać zmiany, ale w zwodzie nie ma prawie żadnej różnicy. Zastanawiam się co mam teraz zrobić?? Wrócić do tego lekarza i kazać mu ciąć jeszcze raz?? Ile można?????
Jak wy to rozciągacie???
 

sławek83

Moderator
Powiem ci trochę okrutnie. Sam jesteś sobie winien (trochę), widząc lekceważące podejście lekarza do tematu powinna zapalić ci się lampka czy warto u niego robić zabieg czy lepiej skonsultować się z innym. Ale nie jesteś sam, takich co idą do pierwszego lepszego jest tu cała masa, a potem mają pretensje do wszystkich tylko nie do siebie. Ja przed zabiegiem wypytywałem lekarza tak, że miał mnie dosyć, ale miałem pewność, że wiem to co chciałem no i widziałem po nim, że koleś wie o czym mówi, nie zlewa mnie. Nie wiem jak to u ciebie wygląda ale nie daję ci dużej szansy na rozciągnięcie tego. Musiałbyś mieć dużo szczęścia. Teraz najgorszą rzeczą którą mógłbyś zrobić to iść kolejny raz do tego "weterynarza".
 

czarnykot

New member
Pewnie masz racje że powinienem wyjść, ale moja wędrówka po różnej maści lekarzach trwała pół roku i była do tego stopnia frustrująca że chciałem w ogóle rezygnować z tego. Teraz widzę że czeka mnie powtórka...
Czy zabieg całkowitego obrzezania dużo się różni od częściowego?? Chodzi mi o przebieg zabiegu i rekonwalescencję???
Jakie są plusy i minusy takiego zabiegu??
 

sławek83

Moderator
Całkowite, czyli wycinają cały napletek, nie zostaje nic a częściowe (mój lekarz twierdzi że dla niego nie ma takiego, jest albo napletek usunięty albo zrobiona plastyka) czyli wycinają tylko tyle żeby napletek schodził bez oporów. Zabieg wygląda bardzo podobnie, zmienia się tylko "robota" dla wykonawcy ;) a gojenie się ran to już indywidualne. Nikt ci nie powie jak będzie się goiło.
 

piotrekk

New member
Ja mialem calkowite bo lekarz powiedzial ze po plastyce stulejki lub czesciowym problem moze powrocic kiedys.zabieg byl tydzien temu i jestem zadowolony bedzie spokoj raz na zawsze .
 

Podobne tematy

Do góry