• Cytatów używajcie tylko jeżeli jest to potrzebne! Jeżeli chcecie komuś odpisać używajcie @ z nazwą użytkownika.

Zapalenie prostaty

jarcy

Well-known member
 

toastt

Well-known member
Napiszcie proszę czy coś ciekawego doktor Szmer powiedział, co wniosło coś nowego do naszej choroby, bo ja niestety nie mogę posłuchać, jestem w pracy, a jestem bardzo ciekawy jego zdania.
 

abst3

Well-known member
Swoją drogą przydałby się tutaj doktor urologii, który mógłby pomoc, udzielić się, podpowiedzieć, poanalizowac z nami, nie wiem z pasji do swojego zawodu. Taki opiekun, drogowskaz ale jak nie ma stówy w kieszeni to po co komuś coś podpowiadać.
 

jeffs

New member
Czyli mamy 4 drogi:
1. Pełny atak na bakterię w stylu Gołąbka - strategia oparta na uznanej, naukowej wiedzy, ale niesie skutki uboczne w czasie leczenia.
2. Leczenie metodą Białorusina opartą na wzmocnieniu odporności - strategia niejasna i nieznana, więc niedostępna realnie.
3. Leczenie typowe dla polskich urologów - ciągłe małe kuracje bez rezultatu. Kretynizm i niszczenie psychiki.
4. Zaakceptowanie choroby, jak radzą niektórzy urolodzy "ma Pan katar prącia i tak to już jest, bierz Pan wiagrę" - niech sobie te chuje, co tak radzą sami tak żyją.

Tylko bezkompromisowy atak w stylu Gołąbka uzupełniony o wzmocnienie efektu ziołami i masażami to strategia z realnie szacowaną szansą na sukces.
Znajdź ogarniętego farmaceute, co jest dobry w recepturze aptecznej. Lekarz niech wypisze receptę na lek robiony z furagina. Farmaceuta musi zrobić preciki docewkowe, które wciśnij do cewki. Są śliskie jak czopek. Niech się rozpuszcza i wchłoną. Im bliżej prostaty tym lepiej.

Furagina działa na coli i faecalis. Nie idzie się na nią uodpornić. Nie stosuje się jej w zgk bo nie penetruje, ale w tej sposób wchłanialność będzie bardzo duża.
 

bartix

Active member
jak nasienie dostarczyłem na badanie na bakterie tlenowe po 45 minutach to bedzie ok czy za długo ? Niestety wczesniej mi sie nie udalo zdazyc. Oddalem w pojemniku na mocz
 

toastt

Well-known member
Trzymam Jerzy kciuki za twój sukces, który mam nadzieję przyczyni się do naszego wspólnego sukcesu. Urologom (z małymi wyjątkami) już praktycznie nie ufam, bo wydałem na nich wdowi grosz, a mój stan się niewiele poprawił. Niestety na forum nie mamy urologa, ale mamy za to lekarza wenerologa, który niestety mało się udziela (ale rozumiem - może ma brak wolnego czasu).
 

Jerzy W

Well-known member
Z wykładu dr Szmera zyskałem potwierdzenie moich przypuszczeń czyli:
1. Zakażenie prostaty to skutek zaburzeń a nie przyczyna choroby prostaty
2. Przyczyny leżą w napięciach w obrębie miednicy i w zaburzeniu mikrobiomu pęcherza
Tak uważają obecnie amerykańscy naukowcy (i ja też), a jak wiadomo medycyna u USA jest kurwa najlepsza!

W ciągu ostatnich dni zrozumiałem bardzo dużo. Będzie dobrze.
 

Jerzy W

Well-known member
Trzymam Jerzy kciuki za twój sukces, który mam nadzieję przyczyni się do naszego wspólnego sukcesu. Urologom (z małymi wyjątkami) już praktycznie nie ufam, bo wydałem na nich wdowi grosz, a mój stan się niewiele poprawił. Niestety na forum nie mamy urologa, ale mamy za to lekarza wenerologa, który niestety mało się udziela (ale rozumiem - może ma brak wolnego czasu).
Pamiętaj, że nie jestem ani Chrystusem ani cudotwórcą. Nie nastawiaj się, że ja odnajdę cudowny środek na zapalenie prostaty. Wyzwanie jest duże, chociaż nie przytłaczające.
Najważniejsze dla Was jest to, że mam zajebistą motywację dla osiągnięcia sukcesu: też jestem chory...

Ja analizuję etiologię tej choroby.
Zbieram informację o diagnostyce.
Zbieram informacje o stosowanych w Polsce i na Świecie metodach i schematach leczenia.
Zastanawiam się nad wyborem najlepszych metod i ustalam co jest w nich kluczowym czynnikiem sukcesu.
Zastanawiam się nad łączeniem metod celem synergii.
Zasadnicza różnica w moim podejściu w stosunku do urologów to wielki nacisk na zwiększenie odporności, coś jak mój Białorusin.

Moim celem jest znalezienie dla siebie schematu, który wyleczy mnie całkowicie w ciągu 2-3 miesięcy: brak bólu, brak dyskomfortu po ejakulacji, poprawna erekcja, poprawa nastroju/libido.

Nie interesuje mnie opanowanie zapalenia i "niezły komfort życia", bo na to sposób już znalazłem, zwłaszcza ostatnio.

Czy da się ustalić taki schemat dla każdego przypadku? Na pewno NIE, bo każdy ma inne uwarunkowania anatomiczne, inne bakterie, inny czas choroby, inną odporność wrodzoną, inne nawyki, inną systematyczność i samokontrolę.
 

Jerzy W

Well-known member
Mega ciekawe:

Wpływ ekstraktu z Echinacea purpurea (L.) Moench na eksperymentalny przerost prostaty​

D Skaudickas 1, AJ Condolota , E Kevelaitisa , P R Venskutonis
Afiliacje zwiększać

Abstrakcyjny​

Celem pracy było zbadanie wpływu jeżówki purpurowej (Echinacea purpurea L. Moench) na gruczoł krokowy szczurów z wykorzystaniem eksperymentalnego modelu łagodnego przerostu prostaty (BPH). Zwierzętom podawano 50 mg/kg preparatu ekstraktu przez 4 i 8 tygodni iw trakcie doświadczenia oceniano masę prostaty i strukturalne zmiany zwyrodnieniowe. Podawanie ekstraktu z E. purpurea szczurom z hiperplazją przez 4 i 8 tygodni stopniowo i znacząco redukowało masę prostaty oraz odwracało zmiany zwyrodnieniowe w strukturze gruczołu krokowego. Obecne badanie sugeruje, że ekstrakt z jeżówki purpurowej zapobiega rozwojowi BPH.

Echinacea ma potwierdzony naukowo wpływ na przerost prostaty i jej zwyrodnienia.

Co zwraca uwagę w tym badaniu, kto to widzi?
 

toastt

Well-known member
Nie widzę Jerzy, natomiast jeżówkę purpurową stosuję od lat na uodpornienie, nawet hoduję ją sobie koło domu. Na pewno na prostatę też w jakimś stopniu pomaga, skoro uodparnia.
 

Jerzy W

Well-known member
Mega ciekawe:

Wpływ ekstraktu z Echinacea purpurea (L.) Moench na eksperymentalny przerost prostaty​

D Skaudickas 1, AJ Condolota , E Kevelaitisa , P R Venskutonis
Afiliacje zwiększać

Abstrakcyjny​

Celem pracy było zbadanie wpływu jeżówki purpurowej (Echinacea purpurea L. Moench) na gruczoł krokowy szczurów z wykorzystaniem eksperymentalnego modelu łagodnego przerostu prostaty (BPH). Zwierzętom podawano 50 mg/kg preparatu ekstraktu przez 4 i 8 tygodni iw trakcie doświadczenia oceniano masę prostaty i strukturalne zmiany zwyrodnieniowe. Podawanie ekstraktu z E. purpurea szczurom z hiperplazją przez 4 i 8 tygodni stopniowo i znacząco redukowało masę prostaty oraz odwracało zmiany zwyrodnieniowe w strukturze gruczołu krokowego. Obecne badanie sugeruje, że ekstrakt z jeżówki purpurowej zapobiega rozwojowi BPH.

Echinacea ma potwierdzony naukowo wpływ na przerost prostaty i jej zwyrodnienia.

Co zwraca uwagę w tym badaniu, kto to widzi?
A więc zwraca uwagę fakt, że podawano im aż 50 mg/ kg masy ciała. Czyli w przypadku człowieka 80 kg to byłoby 10 tabletek 400 mg Echinacea, a w zaleceniach na opakowaniu jest 1 tabletka.
Chyba w przypadku ziół należy zwiększyć dawkę dla efektu! Może wtedy efekt będzie spektakularny, jak w tym badaniu na szczurach?
 

taki_tam

Active member
Moim zdaniem gadanie, że po leczeniu bakteryjnego zapalenie może boleć prostata to pierdolenie, bo:
A. urolodzy w Polsce gówno wiedzą jak leczyć tą chorobę, więc gówno wiedzą co jest po jej wyleczeniu,
B. typowym objawem ustąpienia zakażenia jest brak objawów stanu zapalnego, a szczególnie bólu - dotyczy to wszystkich organów
Dlaczego więc objawy ze strony prostaty miałyby się ciągnąć miesiącami?

Nadal tliło się zapalenie, ale niewielkie. Bakterie były pod kontrolą Twojego systemu odpornościowego. Jak się osłabiłeś to się rozkręciły.
Jak ja wyleczyłem się 15 lat temu, to cały proces trwał 3-4 tygodnie stałej liniowej poprawy. A potem ZERO objawów przez 10 lat. 5.000 ejakulacji bez dyskomfortu, morze wódki, whisky, tequili, papierosy. Super erekcja.
Czyli można to wyleczyć całkowicie, a nie tak "trochę"!
Wybacz ale to nie prawda. Długotrwałe zapalenie powoduje uszkodzenie nerwów w obrębie prostaty. W moim przypadku ze względu na przyjmowanie fluorochinolonów oraz niską wit. D podczas zapalenia doszło najprawdopodobniej do neuropatii. Byłem u świetnego neurologa, specjalista w zakresie diagnozowania uszkodzeń układu nerwowego, który zna takie przypadki, że zapalenie powoduje spustoszenie neurologiczne. Do tego te jebane fluorochinolony, które nie powinny być zapisywane przy zapaleniu prostaty, bo w wielu przypadkach psują bardziej niż naprawiają. Jestem umówiony na specjalistyczne badanie, dam znać co i jak.
 

Podobne tematy

Do góry